Nastoletni gwiazdor, z racji swojego wieku nie został wpuszczony do jednego z nocnych klubów w Los Angeles.
Szok, niedowierzanie! Tak w skrócie można opisać reakcję Justina Biebera, po tym jak usłyszał od „bramkarzy”, że nie wejdzie do klubu bo jest za młody. W USA pełnoletność osiąga się dopiero po ukończeniu 21 roku życia, Bieber ma na razie zaledwie 19 lat.
Gwiazdor jednak nie chciał dać za wygraną i próbował wśliznąć się do lokalu...tylnymi drzwiami. Nie udało mu się jednak oszukać ochroniarzy i został ostentacyjnie wyproszony z klubu.
Obsługa klubu była podobno uprzedzona, że Bieber zamierza odwiedzić lokal, ale nazwisko kanadyjskiego piosenkarza nie zrobiło wrażenia na pracownikach, którzy stwierdzili, że w USA prawo jest równe wobec wszystkich.
Gwiazdor był zażenowany, nie potrafił zrozumieć dlaczego został wyproszony. Najwyraźniej nie zna przepisów, które w Stanach Zjednoczonych są nieco inne niż te, obowiązujące w jego rodzinnej Kanadzie i w Europie.
Tej samej nocy Bieber postanowił nieco podreperować swoją urażoną dumę i wrzucił na Twittera zdjęcie... biustonosza, który jedna z jego fanek wrzuciła w czasie jego koncertu na scenę... Pod fotografią piosenkarz napisał: „Chyba każdy dorasta”...
Kto wie, może nawet sam Justin też kiedyś dorośnie...
mk/www.thesun.co.uk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/62227-dramat-biebera-za-mlody-na-knajpy