Karolak śpiewa. Niestety.

Tomasz Karolak, na ogół aktor, chce teraz być muzykiem. Właśnie założył zespół i podpisał kontrakt płytowy z dużą wytwórnią. Niestety.

Popis wątpliwej jakości talentów wokalnych, Karolak dał już przy okazji tvn-owskiego serialu "39 i pół". Już wtedy było jasne, że coś jest na rzeczy. Aktor nie poprzestał wtedy tylko na przyjęciu rockowego emploi i udawaniu muzyka na ekranie, ale postanowił spełnić marzenia z młodości i korzystając z okazji "zaśpiewał" kilka piosenek, które pojawiły się zarówno w serialu, jak i na składance serialu, plus oczywiście na YouTubie, ale tam lądują wszystkie "amatory".

Jeśli ktoś jednak myśli, że piosenki Karolaka (głównie covery) były utrzymane w humorystycznej stylistyce, wydawało by się charakterystycznej dla aktora komediowego, bardzo się pomylił, a humor budzi jedynie sposób jego "śpiewu na bacę", czyli głośno, nośno i nieczysto.

Aktor jednak nie zważa na brak predyspozycji i utrzymuje azymut na karierę muzyczną. Po kilku występach na żywo podczas imprez, Tomasz Karolak postanowił iść dalej i wraz producentem i sesyjnym muzykiem, Bartoszem Miecznikowskim, założył pełnowymiarowy zespół rockowy.

Mimo, wygłaszanych niemal codziennie, od 2 tygodni przez obu panów, na antenach porannych programów TVN i TVP zapewnień, że "to taki żart", "dopracowany" i emocjonalnie zaangażowany repertuar na to nie wskazuje.

Jak w przypadku poprzednich wyn(at)urzeń wokalnych, próżno szukać w tekstach zespołu o wymownej nazwie "Pączki w cieście", dowcipnych metafor i żartów, a ironiczna pozostaje głównie nazwa.

Ironiczne powinno się również podchodzić do silnie auto-tunowanych (automatycznie strojonych) wokali aktora, którego możemy oglądać w prawie każdym serialu i romantycznej komedii, a teraz będziemy musieli pewnie słuchać w radio i na scenie.

Karolak wydaje się być świadomy, że nie umie śpiewać i podczas telewizyjnych wywiadów/występów (3 w ostatnim tygodniu) ciągle z tego żartuje. W sukurs idzie mu jego wierny druh z zespołu, który z pełną powagą zapewnia, że "Tomek miał przecież podstawy śpiewu w szkole aktorskiej" i że "ogólnie daje radę".

Singiel promujący płytę, którym "Pączki w cieście", na ogół, szczęśliwie, z playbacku, katują nasze biedne bębenki, nazywa się "Tylko bądź", a słowa te wyśpiewane zostały na znanej melodii "Live is life" austriackiego Opus. Zwrotka natomiast już z polskiego, ale równie znanego, "Tańcz głupia tańcz" od Lady Pank. Posłuchaj dowodu

Powyższy przykład pokazuje, że oprócz braku talentu wokalnego, mamy w "Pączkach.." do czynienia z niedoborem pomysłów i umiejętności kompozytorskich, które w takich przypadkach są zastępowane kopiowaniem, a nazywamy je "copycatami".

Wydawnictwo, którym Karolak przyznał, że spełnia marzenia z młodości, świadczy również o tym, że podczas, gdy nie każdy może nagrać płytę, "każdy śpiewać może"...gorzej.

Paweł Korsun

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych