Dziś o 9 rano do egzaminu maturalnego z matematyki przystąpiło 370 tys. uczniów. Nie było wśród nich Kamila Bednarka...i nie będzie
Mało kto jest w stanie przytoczyć tytuł którejś z piosenek Kamila Bednarka, a próba zanucenia jakiejś melodii kończy się na zaśpiewaniu hitu Boba Marleya. To oraz brak matury nie przeszkadza 22-letniemu Bednarkowi "śpiewać" za koncert 20 tys. zł i grać w reklamie sieci komórkowej. Wobec takich sprzyjających okoliczności można przypuszczać, że MaccaBraa (to jego sceniczny pseudonim, który został mu nadany najprawdopodobniej na cześć stanu wiedzy) nigdy nie przystąpi do egzaminu dojrzałości, bo i po co miałby to robić.
Okazuje się, że na liście maturzystów w latach poprzednich nie było całej plejady znanych i lubianych. Egzamin dojrzałości najbardziej przeszkadza w karierze muzyka, trenera reprezentacji polski w piłce nożnej, ale i jedna "dziennikarka" pisząca książki nie ma wstępu na studia wyższe.
Jest nią m.in Paulina Młynarska, z zawodu córka Młynarskiego. Na pewno ten fakt pomógł jej w karierze bez matury. Na jej brak ma jednak dobre wytłumaczenie. Niedługo przed egzaminem dojrzałości wyjechała do Francji, gdzie zagrała w erotycznym serialu klasy C, "Różowa seria". W przerwach między rozbieranymi scenami odrabiała lekcje zadane w jakiejś paryskiej szkółce. Nie były to jednak trudne zadania, bo to podstawówka była.
Paulina Młynarska nie ma poczucia, że brak matury przeszkodził jej w życiu (za to pomogło jej nazwisko). Komentując sytuację, oświeca nas słowami: "jestem wykształcona, oczytana. Otoczenie nie wyrzucało mi, że nie mam papierka". Jak się jednak posłucha jej wywodów na tematy egzystencjalne (vide: "Miasto kobiet") nie da się oprzeć wrażeniu, że egzamin DOJRZAŁOŚCI nie został zdany.
Inny, obok Kamila Bednarka, pasjonat reggae Krzysztof K.A.S.A Kasowski, o ile na brak kasy nie może narzekać, o tyle na brak matury już tak. Skończył tylko podstawówkę i wyjechał do USA, ale nie powiedział ostatniego słowa: "Jeszcze wszystko przede mną. To taki apel do maturzystów, żeby się nie stresowali, bo i tak nie mamy wpływu na to, co się stanie". Apel do maturzystów: nie bierzcie słów K.A.S.Y. zbyt serio - nie zniósłby tego.
Rozwiązana została również tajemnica dlaczego Agnieszka Chylińska podczas gali Fryderyki w latach 90-tych wykrzyczała do nauczycieli za pośrednictwem kamer "F... off, nienawidzę was". Już wiemy, że po prostu nie dostała matury. Wiele lat potem przyznała, że bluzganie przed kamerami to był głupi wybryk i przeprosiła. A może lepiej by było gdyby po prostu zdała wreszcie maturę?
Nie zamierza tego zrobić Zbigniew Hołdys, który, mimo wzbudzania tym wstydu u mamy-nauczycielki, od zawsze brakiem matury się chwali. Opuścił szkołę kilka miesięcy przed egzaminem, jak mówi z powodów politycznych (z liceum, do którego chodził wyrzucono jego przyjaciół) i wybrał grę na gitarze wśród uliczek Starówki. Wyszło perfekcyjnie. Podobno decyzję podjął Maciej Maleńczuk, który na rzecz grania na ulicy zrezygnował z liceum zawodowego, gdzie specjalizował się w skrawaniu. Kiedy przestaje śpiewać brak matury daje się wyczuć prawie przy każdym słowie.
To samo dotyczy Edyty Górniak, która nie ma matury , a do tego nic do powiedzenia. W zdobyciu dyplomu dojrzałości przeszkodziło jej coś podobnie brzmiącego do słowa "matura", a mianowicie Metro.
Muzyków bez matury jest tylu, że Robert Gawliński, który sam też jej nie ma, wpadł nawet na pomysł zorganizowania koncertu "niedojrzałych" gwiazd. Wydaje się, że może to być ciekawe przedsięwzięcie, ale koncert może nie wystarczyć i forma 3-dniowego festiwalu będzie zapewne odpowiedniejsza. Na pewno wystąpiłaby IRA z Arturem Gadowskim, a show mógłby poprowadzić Henryk "Edi" Gołębiewski.
Zawody sportowe z (nie)maturalnym motywem przewodnim też mogłyby być hitem. Ich największą gwiazdą obok kilku piłkarzy byłby na pewno nasz orzeł z Wisły, Adam Małysz, który po zakończeniu kariery skoczka narciarskiego, zamiast napisać w końcu maturę, zaczął spełniać się jako kierowca terenowy. Cały czas narzeka na brak funduszy na cotygodniowe wyjazdy treningowe na pustynie, na której musi się dobrze czuć, bo zapewne świetnie odzwierciedla stan jego wiedzy.
Spodobałoby się tam również byłemu trenerowi reprezentacji Polski w piłce nożnej, Franciszkowi Smudzie, który przyznaje: - Rzeczywiście, nie mam matury, jakoś nigdy nie było na nią czasu. Ex-selekcjoner, którego osiągnięcia trenerskie nie odbiegają bardzo o tych naukowych, miał jednak czas na zrobienie dyplomu trenerskiego. Franciszek Smuda, wbrew głośnym w pewnym momencie zarzutów Jana Tomaszewskiego, jakoby dyplom ten został przyznany mu nielegalnie, twierdzi, że otrzymał go zgodnie z prawem.
Luki w maturalnej wiedzy za każdym razem, kiedy zaczyna kręcić film musi nadrabiać także nasz najsłynniejszy reżyser, Andrzej Wajda. – Nie jest godny wręczyć Ci tytułu magistra ten, kto sam nie ma nawet matury... - pisał reżyser w liście gratulacyjnym do świeżo upieczonego magistra, Daniela Olbrychskiego. W przeciwieństwie do innych Andrzejowi Wajdzie nie można jednak odmówić dobrych chęci. Ponieważ czas jego adolescencyjnej nauki przypadł na okupację, podczas której pobierał tajne lekcje, ukończył gimnazjum i zrobił "małą maturę".
Andrzej Wajda przynajmniej nie każe się tytułować mianem "profesora" jak inna osoba, której wojna przeszkodziła skończyć szkołę. Jest nią "profesor" Bartoszewski, który, jak niektórzy twierdzą, nie ma nawet "małej matury".
Moda na nieposiadanie żadnej matury panuje również niestety w polityce, a jej najsłynniejszym promotorem był Lech Wałęsa. Podobnie jak Władysław Bartoszewski, jeszcze w czasach, gdy go szanowano, został za to profesorem kilku renomowanych uczelni m.in Harvardu, a takim osiągnięciem nie może się pochwalić niejeden piątkowy maturzysta.
Maturzystami (nawet miernymi) nie była duża część Samoobrony, włącznie z jej szefem Andrzejem Lepperem. Matury nie mieli również posłowie Mieczysław Aszkiełowicz, Marian Curyło i Józef Żywiec. Pod bacznym okiem tabloidów dyplom dojrzałości uzyskała w końcu Renata Beger, dzięki czemu jej szanse na dostanie teki ministra finansów (na to stanowisko rekomendowali ją koledzy z partii) znacznie wzrosły.
W obecnym Sejmie życie a la "Żeromski" (podobnie jak Szymon Majewski nie zdał matematyki) też nie jest rzadkością. W PIS-ie i Platformie liczba osób bez wyższego wykształcenia oscyluje wokół 10 (na ogół chwalą się średnim), w PSL podstawowe wykształcenie mają 2 osoby, a w SLD i w Solidarnej Polsce jest po jednym nieuku. W tym niechlubnym rankingu przoduje Ruch Palikota. Aż 14 osób zamiast się uczyć, chodziło palić marihuanę i pić wódkę.
Jak widać brak matury nie stanął na drodze kariery wielu znanych i lubianych, ale wszyscy zgodnie twierdzą, że jej zdanie również w niczym by im nie przeszkodziło. Niestety często jest już za późno, a powracający jak bumerang co rok temat "gwiazd bez matury" w niektórych przypadkach zaczyna przesłaniać ich dokonania sceniczne.
Lepiej więc "przemęczyć się" i zamiast kilku prób zespołu, spróbować raczej coś poczytać i zdać maturę zanim zyska się popularność, która, w przeciwieństwie do wiedzy, na pstrym koniu jeździ.
Paweł Korsun
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/54301-kariera-bez-matury-to-mozliwe