Kazik Staszewski: "Boli mnie to, że mało rzeczy w Polsce produkujemy, ale jeśli już coś w Polsce robimy, to ma to jakość jak najwyższą"

Kazik Staszewski, lider zespołu muzycznego „Kult” udzielił obszernego wywiadu „Plusowi Minusowi”. Opowiada w nim nie tylko o polityce, współczesnej Polsce i przede wszystkim o swojej twórczości.

Boli mnie to, że mało rzeczy w Polsce produkujemy, ale jeśli już coś w Polsce robimy, to ma to jakość jak najwyższą

— podkreślił artysta.

Opowiadał o reakcjach cudzoziemców, którzy po raz pierwszy przyjeżdżają do Polski.

Spodziewają się białych niedźwiedzi, a trafiają do przepięknego europejskiego państwa. Wiem, co mówię, bo często przebywam w Hiszpanii i mogę powiedzieć, że w Polsce takiego syfu, jaki tam się zdarza – nie mówię, że jest wszędzie – nie ma

— stwierdził.

Tymczasem, jak już powiedziałem, mamy kłopoty z promocją Polski. Niemcy dbają o to znakomicie. Takie filmy, jak „Upadek” czy „Stalingrad” pokazują, że byli pierwszą ofiarą nie wiadomo jakich nazistów!

— dodał w dalszej części rozmowy.

Staszewski mówił również o obecnej polityce.

Kaczyński głupi nie jest. Umie trzymać w ryzach swoją watahę. Prezydent Duda robi na mnie sympatyczne wrażenie, a z mojej anarchistycznej perspektywy zawetowanie ustaw też robi dobre wrażenie. Prezydent nie jest Adrianem, jak sugerowano, wykonującym wyłącznie polecenia prezesa

— ocenił.

Lider „Kultu” przekonywał, że Kaczyński i Tusk „w bliźniaczy sposób trzymali w ryzach swoje partie”.

Kaczyński dalej to robi, a Tuskowi mam za złe, że pełniąc z mandatu społecznego funkcję premiera, po dwóch latach wyniósł się do Brukseli na o wiele bardziej lukratywne, a nic nie znaczące stanowisko, zostawiając partię w rozsypce, w rękach, umówmy się, nieudaczników

— czytamy w wywiadzie, jakiego artysta udzielił „Plusowi Minusowi”.

Przyznał, że słowa jednej z jego piosenek: „Za konsekwencje by pociągnąć mnie dziś chcieli /Nie wiem, jak wy, lecz ją spie…lam do Brukseli” mówią o Donaldzie Tusku.

CZYTAJ WIĘCEJ: Kazik Staszewski: Nie chodzę na marsze KOD. „Udzieliłem wywiadu do GW. Nie ukazał się, bo chyba szybko się zdezaktualizował…”

ems/Plus Minus Rzeczpospolita