Paulina Młynarska, celebrytka i feministka, udzieliła wywiadu dla portalu Rzeczpospolitej, w czasie którego postanowiła wytłumaczyć się ze swoich oskarżeń względem filmu Juliusza Machulskiego „Seksmisja”. Zanim jednak przeszła do tego tematu, zastanawiała się nad tym, czy jej nowa książka może być ocenzurowana.
To co jest najgroźniejsze to jest autocenzura. (…) Jestem zaangażowana w sprawy związane z prawami kobiet. Bardzo dużo osób nie angażuje się w sprawy, bo mają kontrakty reklamowe
— wyjaśniła jednak, unikając nieco pytania odnośnie „cenzury, która zaczyna panować w Polsce”. Następnie została zagadnięta o to, jak jej zainteresowania - jest instruktorką jogi - mają się do politycznej tematyki felietonów, które wydała.
Napisałam taki felieton pt. „Hare Kryszka”. To się doskonale łączy. (…) Pani Krystyna uczy nas pokory w stosunku do rzeczywistości, ona jest taką prowokacją jedną wielką chodzącą, ona takie guziki nam naciska, ona nam ciągle mówi „sprawdzam”. Mówi „sprawdzam” w tym moim środowisku, takim prodemokratycznym i pro-prawa kobiet, pro-prawa mniejszości. (…) I potem pojawia się donia Kristina i ona mówi „hello, sprawdzam” i oni zaczynają szaleć, wyzywać ją w najbardziej seksistowski sposób, kończy się [tolerancja]. I tu Krystyna Pawłowicz jest naszą nauczycielką życia. Powinniśmy za każdym razem powiedzieć sobie: kurczę, i w czym ja jestem lepszy, albo lepsza, od tych tzw. „pisiorów” skoro sam, sama jestem przesycony taką pogardą i takim seksizmem
— wyjaśniła celebrytka, atakując posłankę Krystynę Pawłowicz, ale i osoby, które używają wobec niej negatywnych określeń.
Wreszcie Młynarska postanowiła wyjaśnić swoje słowa o tym, że Juliusz Machulski powinien przeprosić za „Seksmisję”.
Ja już o tym pisałam wiele lat temu. Ja bym chciała być dobrze zrozumiana. (…) Ja bardzo cenię i szanuję talent pana Juliusza Machulskiego. Ja tylko zwróciłam uwagę na to, że to było zjawisko w latach 80. (…) Ten film w swoim drugim, trzecim dnie ma to przesłanie mówiące o tym, że świat w którym rządziłyby kobiety, byłby piekłem. Patrząc na to z psychoanalitycznego punktu widzenia (…) to jest tak, że nigdy nie żartujemy sobie z czegoś przypadkiem. Pojawia nam się jakby z podłoża jakiś temat. Ten film zaszczepił bardzo dużo nieufności i niechęci w stosunku do kobiecości, której już i tak było bardzo dużo, a przez to, że jest tak dowcipny, tak dobrze zagrany, że są tak fantastyczne dialogi, że jest tak inteligentnie poprowadzony, stał się jakby częścią naszego oprogramowania. Ja bardzo cenię, szanuję i podziwiam pana Juliusza Machulskiego, ale uważam, że za ten kawałek dotyczący spraw związanych z traktowaniem kobiet mógłby przeprosić. Mógłby powiedzieć: Wiecie co, w latach 80. taka była nasza świadomość
— wyjaśniła Młynarska.
Kto wie, może reżyser Machulski posłucha koleżanki Młynarskiej. W końcu sam chciał kręcić komedię o katastrofie w Smoleńsku. Jadą na jednym wózku.
Rzeczpospolita.pl/gnor
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/357835-mlynarska-brnie-w-absurd-machulski-powinien-przeprosic-za-seksmisje-ten-film-zaszczepil-bardzo-duzo-niecheci-do-kobiecosci
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.