To że jestem aktorem w czasach PiS, nie oznacza że jestem pisowskim aktorem. To że mój dziadek rozpoczął pracę po wojnie w prokuraturze, nie robi z niego stalinowskiego prokuratora
– przekonuje na Facebooku Maciej Stuhr.
Aktor przekonuje, że jego dziadek Tadeusz nie uległ naciskom politycznym w czasach stalinowskich. Dowodem na to ma być fakt, że nie stał się członkiem partii, przez co pracował na prowincji.
Wręcz przeciwnie. Ś. P. Tadeusz Stuhr był człowiekiem o niezwykle czystym i przejrzystym życiorysie. Jako jeden z niewielu prokuratorów tamtych czasów nie uległ naciskom i nigdy nie zapisał się do partii. Tym samym właściwie przekreślił swoją karierę. Uprawiał ten zawód na prowincji, nie dostawał dużych spraw, i w związku z tym oczywiście politycznych ŻADNYCH.
– pisze Stuhr.
Za to po każdym udziale w procesji Bożego Ciała był wzywany na UB. Karierę zakończył na stanowisku vice prokuratora powiatowego
– dodał.
Maciej Stuhr zapowiada, że jeżeli ktokolwiek będzie jego dziadka nazywał „prokuratorem stalinowskim”, to spotka się z nim w sądzie.
Uprzejmie informuję wszystkich prawicowych mistrzów pióra i klawiatury, że będę bronił pamięci mojego dziadka i za użycie wobec niego sformułowania „prokurator stalinowski” będę kierował sprawę do sądu domagając się dużych wpłat pieniężnych na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy
– czytamy na Facebooku Stuhra.
Mly/Facebook
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/356244-maciej-stuhr-broni-swojego-dziadka-to-ze-rozpoczal-prace-po-wojnie-w-prokuraturze-nie-robi-z-niego-stalinowskiego-prokuratora
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.