Opole to zawsze były wzruszające momenty, świetna atmosfera, niezwykła, wymagająca, ale serdeczna publiczność… To kawał historii polskiej muzyki, scena, na której występowali najlepsi, 54 lata tradycji
—tak Kayah, bardzo sentymentalnie, w tygodniku „Wprost” opowiada o opolskim festiwalu i skarży się na TVP i rzekomą „czarną listę” na jaką miała trafić”.
Miałam informację, że mimo zaproszenia mnie przez Marylę TVP nie zgodziła się na mój występ. (…) Wiedziałam o tym, że wcześniej TVP zerwał współpracę choćby z Krystyną Jandą, ona sama o tym otwarcie mówi
—stwierdza piosenkarka.
Tymczasem w rozmowie z wPolityce.pl Maciej Stanecki, wiceprezes TVP mówi:
Sprawa czarnej listy jest fikcją
Kayah żałuje festiwalu, jest jednak zachwycona protestem artystów.
Nie mam natury buntownika, ale staram się być w życiu przyzwoitym człowiekiem. To nie była łatwa decyzja, bo bardzo chciałam być częścią jubileuszu Maryli. (…) Niezwykłe jest to, co się wydarzyło później, solidarność ze strony innych artystów, wyrazy wsparcia, mnóstwo pozytywnych słów i komentarzy
—podkreśla i chwali solidarność wśród artystów. Podkreśla, że jej środowisko nie godzi się na cenzurę.
Nie namawiałam nikogo do bojkotu Opola, to były indywidualne decyzje artystów Ale niesamowicie się potoczyło
—zaznacza zadowolona.
Na koniec wywiadu Kayah ponownie podkreśla, że postąpiła uczciwie i ma nadzieję, że festiwal będzie się jednak odbywał.
Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku festiwal się odbędzie, a jednym kryterium doboru artystów będzie ich poziom artystyczny
—stwierdza na koniec.
Pewnie w imię tego poziomu Kayah zajmuje się teraz politycznymi manifestacjami. Nagrywanie „protest songów” i protesty jakoś piosenkarce nie przyszły do głowy, gdy poprzednia władza, afera po aferze, pogrążała Polskę…
ann/”Wprost”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/341864-kayah-na-opolskiej-bitwie-z-tvp-nie-namawialam-nikogo-do-bojkotu-ale-niesamowicie-sie-potoczylo