Skiba o swojej pracy w TVP: "Nikt mnie nie cenzuruje. Dzielnie staram się PiS-owskie bajki sprowadzić do parteru"

Rozdwojenie jaźni czy ordynarna promocja płyty wydanej w maju? Krzysztof Skiba krytykuje PiS, użala się nad wyrzuconymi dziennikarzami i jednocześnie przyznaje, że nikt go w TVP nie cenzuruje.

W najnowszym wywiadzie frontman „Big Cyca” Skiba mówi, że ma obawy przed PiS, które demoluje demokrację. Użala się także nad dziennikarzami zwolnionymi z TVP. Zapomniał chyba, że rząd PO osiem lat temu pozbył się z publicznej również wielu dziennikarzy. Nikt wtedy jednak nie stanął w ich obronie, nie zrobił histerii, jak dziś.

250 dziennikarzy wyrzuconych z mediów publicznych, w spółkach Skarbu Pastwa osoby takie jak pielęgniarka z Wejherowa, a doradcą ministra został Bartłomiej Misiewicz - osoba bez studiów, ale za to jest zaprawiony w noszeniu kartonów z lekami w aptece. Czasy dla satyry są świetne!

— podsumowuje rządy Skiba w wywiadzie dla wp.pl.

I obraża dalej:

Antoni Macierewicz - człowiek z obłędem w oczach - jest tu samograjem. A ta nowa komisja smoleńska? To są oszuści! Mają jakieś tytuły naukowe, ale akurat na badaniu katastrof lotniczych się nie znają, a przecież lecząc zęby nie idziesz do ginekologa.

— mówi.

Przy okazji dostało się też Pawłowi Kukizowi.

Może to zbyt surowe określenie wobec Pawła Kukiza, ale wyczytałem w Internecie, że jest dziś „kapciowym” Jarosława Kaczyńskiego. I to jest niestety prawda. Kukiz‘15 jest przybudówką PiS. (…)

— tłumaczy.

Ciekawe, że Skiba występuje jako gość w programie „W tyle wizji” w TVP, gdzie ponoć „rządzi” PiS. Mało tego, satyryk sam przyznaje, że nikt go nie cenzuruje.

Czuję się wyjątkowo. Dobór prowadzących „W tyle wizji” jest prawicowy, ale dzielnie staram się te PiS-owskie bajki sprowadzić do parteru. Nie zawsze mi się udaje. Uczciwie muszę jednak powiedzieć: nikt mnie nie cenzuruje.

— mówi.

Na sam koniec Skiba przyznaje, że głosował w wyborach na PO, ale, że „zrobił to z rozpaczą w oczach”. To w końcu jak? Czy te nieklejące się wywody to próba promocji słabo sprzedającej się płyty „Czarne Słońce Narodu”, która jest protestem przeciwko „dyktaturze i arogancji politycznej”?