Aktorka Aleksandra Woźniak jest zwolenniczką obecnej ustawy aborcyjnej. Nie popiera tzw. Ogólnopolskiego Strajku Kobiet. – Wiele osób myśli, że się wypowiada tylko na temat aborcji, a gdzieś staje się narzędziem w rękach polityków - podkreśla aktorka.
Aktorka twierdzi, że stara się nie angażować w kwestie związane z polityką, a o czarnym proteście nie da się mówić w innym kontekście.
To nie jest tak do końca, że to jest związane tylko z aborcją czy z projektem, który znalazł się w Sejmie, ale został odrzucony. Ja popieram tę ustawę, która teraz jest aktualnie i nie chciałabym, żeby ona się zmieniała. Natomiast jestem przeciwna tej histerii, która się teraz odbywa i się z nią nie zgadzam.
- mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.
Aleksandra Woźniak uważa, że protesty takie jak czarny marsz to dobry sposób, by zakomunikować swoje niezadowolenie lub sprzeciw. Bo przecież zwykli obywatele nie mają dostępu do mównicy sejmowej. Jednak aktorka zaznacza, że nie każdy jest w stanie rozróżnić protesty o charakterze światopoglądowym od marszów politycznych.
Wiele osób myśli, że się wypowiada tylko na temat aborcji, a gdzieś staje się narzędziem w rękach polityków. I uważam, że tego należy uniknąć
– dodaje.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/313384-aleksandra-wozniak-o-czarnych-protestach-jestem-przeciwna-trwajacej-histerii-wokol-ustawy-antyaborcyjnej