Wzruszające słowa Joanny Kurowskiej o zmarłym mężu: „Gdybym miała jeszcze raz wyjść za mojego chorego męża, to bym wyszła”

Dwa lata temu aktorka Joanna Kurowska straciła ukochanego męża Grzegorza. Mężczyzna nie poradził sobie z depresją, popełnił samobójstwo. Aktorka myślała, że nie wyjdzie z traumy po stracie Grzegorza. Bardzo go kochała. W wywiadzie podkreśla, że w Polsce wciąż pokutuje złe podejście do tej choroby.

Joannę Kurowską widzowie oglądają na ekranie najczęściej uśmiechniętą. Prywatnie aktorka miała niełatwo w życiu. We wrześniu 2014 roku jej mąż, który przez lata cierpiał na depresję, popełnił samobójstwo.

Moje małżeństwo było wspaniałe, zanim Grzegorz nie zaczął poważnie chorować. To była ogromna miłość. Gdybym miała jeszcze raz wyjść za mojego chorego męża, to bym wyszła.

– wyznała aktorka w programie „Prawdę mówiąc”.

Joanna Kurowska przyznaje, że odejście męża było bardzo bolesne.

Przez rok brałam antydepresanty. Myślałam, że z tego nie wyjdę. Jednak w końcu zrozumiałam, że mam nastoletnią córkę, o którą muszę zadbać, że nie mogę egoistycznie myśleć tylko o sobie.
 – wspomina.

Joanna Kurowska podkreśla, że odstawiła leki, by poczuć ból. Bez niego, nie można bowiem przepracować straty bliskiej osoby.

Ludzie biorą antydepresanty, żeby nie czuć życia, wtedy nic ich nie smuci, ale też nie cieszy. Ból jest częścią życia. Ja wolę cierpieć w pełni i być szczęśliwą w pełni. Jedno bez drugiego nie istnieje. Doświadczyłam wiele dobrego i wiele złego, ale to jest pełnia życia.

– podkreśla.

Aktorka poznała męża w jego czterdzieste urodziny. Nazywał Asię swoim prezentem od losu.

Nigdy w życiu nie spotkałam tak cudownego człowieka. Moje małżeństwo to coś, co mi się pięknie przydarzyło

– mówi Joanna Kurowska.

O męża walczyła długo. Grzegorz przeszedł wiele terapii. Nie mogła mu niestety pomóc.

Wciąż pokutuje u nas złe podejście do tej choroby. Nie pomaga mówienie: „Weź się w garść! Zobacz, masz piękną żonę, dom, dziecko, wszystko”

– podkreśla Kurowska.

Dziś samotnie wychowuje córkę i dobrze sobie radzi.

Trzeba być lojalnym i żyć w zgodzie ze sobą. Lęk jest powodem całego zła na świecie. Dlatego nie wolno nam się bać.

– mówi.