W sierpniu wybuchła wiadomość, że córka Ewy Błaszczyk wybudziła się całkowicie po 16 latach ze śpiączki. Określono to mianem cudu. Niestety aktorka z bólem serca tę nieprawdziwą informację musiała dementować. Dziś w wywiadzie przyznaje jednak, że widzi delikatną, ale jednak poprawę w kontakcie z Olą.
Jest w domu. Lepiej panuje nad wzrokiem, bardziej się skupia, jest jakby bliżej nas. Przynajmniej takie mamy wrażenie. Stara się też na prośbę odwracać głowę, opuszcza lewą rękę, napięcie mięśni się zmniejszyło. Zaszły więc delikatne zmiany, ale jednak. Porozumiewam się z nią dotykiem, emocjami. Ona się ożywia, gdy słyszy odgłos zamykanych drzwi. Mam wrażenie, że rozpoznaje moje kroki.
– opowiada aktorka w rozmowie z „Dobrym Tygodniem”.
W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym w Olsztynie w maju wszczepiono 22-letniej Oli specjalny stymulator układu nerwowego. Operacje przeprowadzili japońscy specjaliści. Wygląda na to, że przynosi efekty. Nie można, niestety, mówić o pełnym wybudzeniu. Aktorka przyznaje, że dobrze zrobiła, nie nastawiając się na cud.
Nie myślę życzeniowo, bo można się wtedy boleśnie rozczarować. Wiedziałam, że ten wszczep coś może zrobić, ale rozumiem, że minęło już 16 lat od jej wypadku. To bardzo długo i spustoszenia w jej mózgu są duże. Dziękować Bogu, że nie była w stanie wegetatywnym, tylko zachowała minimalną świadomość, bo dzięki temu zakwalifikowała się do operacji. Może jeszcze coś się poprawi. Będziemy ją cierpliwie obserwować i pracować nad tymi zmianami, które się pojawią. Jednakże mam świadomość, że Ola jest w najcięższym stanie spośród osób, którym do tej pory wszczepiono stymulator.
– dodaje.
Ewa Błaszczyk choć stara się być silna i przyznaje, że miewa chwile zwątpienia, po których jednak zawsze udaje jej się dźwignąć.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/310749-ewa-blaszczyk-widzi-poprawe-w-kontakcie-z-corka-ola-mam-wrazenie-ze-rozpoznaje-moje-kroki