Pod projektem „Stop Aborcji” podpisało się ponad pół miliona ludzi, więc te tysiące na ulicach nie robią na mnie wrażenia
— mówiła o czarnym proteście na antenie Polsat News aktorka Dominika Figurska.
Aktorka była jedną z osób, która zbierała podpisy pod projektem ustawy. Wyjaśniła, że media nie pokazały prawdziwej liczby uczestników białego protestu, który był odpowiedzią na czarny protest, ponieważ ci ludzie byli w kościele, nie na ulicach.
W Warszawie arcybiskup Hoser miał wspaniałe kazanie. Byłam tam i było bardzo dużo ludzi
— podkreśliła.
Figurska, która jest matką piątki dzieci, przyznała, że w trakcie jednej z ciąż lekarz w 12 tygodniu wykrył wadę genetyczną u dziecka.
Nie pomyślałam o aborcji. Rzeczywiście świat runął w jednej sekundzie, ale nigdy nie pomyśleliśmy z mężem, by zabić chore dziecko
— zaznaczyła.
Następne badania wykazały, że dziecko jest zdrowe. I takie też się urodziło.
Aktorka podkreśliła, że występuje w obronie kobiet, bo bardzo jej na tym zależy. W jej ocenie zabicie dziecka jest dla kobiety wielką traumą. Zauważyła też, że w całej dyskusji zapomina się o samym dziecku.
My w tej nagonce medialnej, gdzie mówimy o gwałcie, o dzieciach, które się rodzą bez tego czy tamtego, kompletnie zapominamy o dziecku, w którego imieniu powinniśmy się wypowiadać. Bo ono nie dostaje fundamentalnego prawa do życia.
Podkreśliła, że nie chciałaby wartościować czy życie matki czy dziecka jest ważniejsze.
Jakim prawem możemy stawiać znaki większości, czyje życie jest ważniejsze? Stawiamy się trochę w roli pana Boga
— mówiła.
Zaprzeczyła również, by projekt miał karać wszystkie kobiety za aborcję.
CZYTAJ TEŻ: Prawda i fałsz o projekcie inicjatywy „Stop Aborcji” - pytania i odpowiedzi
Zobacz też poruszającą wypowiedź aktorki:
lap/polsatnews.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/310687-dominika-figurska-w-tej-nagonce-medialnej-zapominamy-o-dziecku-w-ktorego-imieniu-powinnismy-sie-wypowiadac