W ostatnim numerze magazynu „Viva” ukazał się obszerny wywiad z Darią Widawską. Okazuje się, że aktorka regularnie odwiedza szpital onkologiczny.
Nie zbawię świata, ale mogę sprawić, że ktoś się uśmiechnie
—mówi artystka.
Daria Widawska znana głównie z takich seriali jak „Magda M.” i „Prawo Agaty”, „39 i pół”. W rozmowie z dziennikarką aktorka szczerze mówi o swoim podejściu do śmierci i Boga.
Nie boję się śmierci. Gdzieś tam po prostu idziemy. Kiedyś moja bardzo mądra przyjaciółka powiedziała: „Jeśli jest Bóg, to On dba o to, żeby Tam było cudownie, wspaniale. A jeżeli Go nie ma, to po drugiej stronie jest pustka i też nie ma się czego bać.
—skomentowała Widawska.
Aktorka sama kilka lat temu zmagała się z ciężką chorobą. Rozumie jak człowiekowi ciężko w chwilach zwątpienia, dlatego regularnie odwiedza szpital onkologiczny i stara się pocieszyć leżące tam dzieci. Choć czasem jest bardzo ciężko.
Weszłam do małej Karoliny, która była bardzo osłabiona po chemioterapii. Kucnęłam przy łóżku, coś opowiadałam, dziewczynka prawie nie mogła mówić. Wyciągnęła rękę i przytuliła ją do mojego policzka. Położyłam głowę na poduszce przy jej buzi. Uśmiechnęłyśmy się do siebie. I słyszałam, że jej mama zaczyna pochlipywać… Trudno mi o tym mówić… Rozwaliłam się. Wyszłam pod pretekstem pójścia do toalety. Wyryczałam się, wypiłam szklankę wody. I kiedy wracałam do pokoju Karoliny, jej mama wyszła mi na spotkanie. Powiedziała, że córka uśmiechnęła się pierwszy raz od półtora roku…
—wspomina aktorka.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/309711-daria-widawska-nie-zbawie-swiata-ale-moge-sprawic-ze-ktos-sie-usmiechnie