Uff, jesteśmy bezpieczni. Anja Rubik walczy w Newsweeku o demokrację i prawa kobiet: "chciałabym mieć do czego wracać"

fot.youtube.pl
fot.youtube.pl

Wspieram marsze KOD i akcje ruchu Dziewuchy Dziewuchom. Fakt, że mieszkam za granicą nie zwalnia mnie z odpowiedzialności za mój kraj. (…) chciałabym mieć do czego wracać

—deklaruje w Newsweeku Anja Rubik.

Dzięki modelce możemy poczuć się bezpieczniej, prawda?

Większość życia spędziłam poza granicami kraju. Czuję się obywatelem świata, a jednocześnie Polką i nie wyobrażam sobie, abym mogła nie zabrać głosu, gdy w moim kraju źle się dzieje. Przecież na koniec dnia, po sesjach zdjęciowych, po pokazach, pracach na planie, jestem taką samą dziewczyną jak każda dziewczyna w Polsce

—tłumaczy swoje zatroskanie o losy Polski i zaangażowanie w polityczny protest Rubik.

Modelka opowiada też dużo o tym, co ją tak bardzo niepokoi. Przede wszystkim chodzi jej o to, że rząd PiS, według niej, wszystko psuje i ogranicza wolność obywateli. Martwi się też o los kobiet, których prawa są wręcz dramatycznie ograniczane. Rubik twierdzi także, że podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawa antyterrorystyczna oznacza inwigilację „na całego”.

Każdy może być podejrzany. A zwłaszcza ci, którzy depczą władzy po piętach, którzy namawiają do antyrządowych demonstracji

—straszy.

Anja Rubik bardzo dobrze czuje się w liberalnych środowiskach i jej wypowiedzi pokazują, że przeszkadza jej przywiązanie ogromnej części jej rodaków do chrześcijańskich wartości.

Nie rozumiem jak w dzisiejszych czasach można godzić się na podporządkowanie praw obywatelskich Kościołowi. Jest dla mnie abstrakcją zmuszanie kobiet do noszenia w sobie dziecka pochodzącego z gwałtu albo płodu dotkniętego wadami genetycznymi czy zagrażającego życiu kobiety. Abstrakcją jest odbieranie ludziom prawa do decydowania o własnym życiu. A to się przecież w Polsce dzieje

—uważa modelka.

Na Podkarpaciu, z którego pochodzę, nie ma ani jednego szpitala, który wykonałby aborcję u zgwałconej kobiety. To przerażające

—twierdzi zatroskana Rubik.

Modelka zaznacza także, że zanim zmienił się rząd i prezydent w Polsce, w naszym kraju była wolność i przestrzeń, a to sprzyjało rozwojowi sztuki, mody, powstawały wartościowe filmy i sztuki.

Była energia, entuzjazm i nagle uderzyło coś takiego jak PiS. Totalne podcięcie skrzydeł. (…)Ludzie muszą odnaleźć w sobie odwagę, żeby walczyć o swoje prawa. Jeśli wsparcie znanej osoby może w tym pomóc, będę to robić

—podkreśla.

Cóż za odwaga, brak słów. Szkoda, że tyle odwagi modelka nie znalazła w sobie, żeby wspierać poniżanych i wykluczanych rodaków w czasie rządów PO.

ann/”Newsweek”

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.