Niewiele brakowało, a należący do aktora Teatr Kamienica zostałby zamknięty. Wszystko przez to, że w 2012 r. roku pojawił się tajemniczy biznesmen Adrian Accordi Krawiec, który w niejasnych okolicznościach stał się właścicielem strychów budynku. Nad teatrem zawisło widmo eksmisji.
Czytaj więcej: Emilian Kamiński walczy o „Kamienicę”. Prywatny inwestor chce zamurować teatr
Okazuje się, że ten facet to nie jest byle kto, bo ma zaplecze w postaci generałów SB. Są nazwiska generałów w to wplątane, to wynika z KRS-ów firmy, która dostała te strychy
– tłumaczy Emilian Kamiński w rozmowie z „Super Expressem”.
Opowiada, że potem pojawiły się donosy. Oskarżano go o pranie brudnych pieniędzy, kradzież wody i prądu i o zamiar eksmisji osób zamieszkujących budynek, w którym mieści się Teatr Kamienica.
Ktoś kiedyś powiedział mi, że to jest zemsta za Jaruzelskiego i PRL. Byłem działaczem opozycji i mocno byłem przeciwko niemu. Nie wiem, czy w to wierzyć, nie sądzę. Kiedyś zgarnęli mnie i odbili mi nerkę. Klasyczne przesłuchanie z lampą, kiedy zemdlałeś z bólu. Ci sami ludzie, którzy kiedyś odbili mi nerkę, dziś chcą odbić mi teatr. Dla mnie to jest trauma
– wyznaje aktor.
Aktualnie w sądzie toczą się teraz sprawy przeciwko biznesmenowi. Choć wyrok jeszcze nie zapadł, Emilian Kamiński jest dobrej myśli. Wszystko idzie ku dobremu – zapewnia dodając, że w tej chwili teatr jest bezpieczny.
bzm/se.pl
Czytaj więcej: Teatr Kamienica na bruk? Czyli jak w Warszawie przejmuje się majątek
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/294438-klopoty-kaminskiego-to-zemsta-komunistow