Krzysztof Kowalewski z żenujący sposób zakpił z planów upamiętnienia ofiar katastrofy smoleńskiej na Krakowskim Przedmieściu.
W rozmowie z gazetą Adama Michnika aktor stwierdził, że śmieszy go „awantura wokół pomnika smoleńskiego”.
Wygląda to tak, jakby ten biedny, nieżyjący brat został wynajęty jako rekwizyt. Bo tak się nim w gruncie rzeczy posługują
– powiedział Kowalewski na gazeta.pl.
”Tu postawimy. Nie, tam postawimy. Tu tablica i tam, Janie, tablica.” Pomniki w Polsce rozmnażają się w jakiś tajemny sposób. Patrzę na to, słucham i myślę sobie - czego jeszcze nikt głośno nie powiedział - że to się skończy tak: „zdejmijcie księcia, postawcie Lecha”. I już
– dowcipkował.
Spodobał mu się również pomysł zastąpienia pomnika Fryderyka Chopina w Łazienkach.
Można takie podmianki robić, że hej! Potem możemy przejść do sfery pomników alegorycznych. Marszałka Piłsudskiego zmienimy na przykład na Piłsudskiego dziękującego Jarosławowi. A co!
– nakręcał się aktor.
Kowalewski drwił również z filmu „Smoleńsk” Antoniego Krauzego. Grę w tym filmie nazwał swoim „ostatnim marzeniem”.
Rany boskie, grać w czymś, co opiera się na faktach, ale jest zakłamywane, to jakaś potworność. Mam na to za duże poczucie humoru
– stwierdził z wyższością.
Aha, i tego pewnie mają dowodzić powyższe żarciki rodem spod budki z piwem. Pogratulować poczucia humoru!
bzm/gazeta.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/290479-zenujace-kpiny-kowalewskiego-z-pomnika-smolenskiego-zdejmijcie-ksiecia-postawcie-lecha