Klijnstra o katastrofie smoleńskiej: "fakty, o których już wiemy, a które może nie wszyscy znają, są przerażające"

fot.youtube.pl
fot.youtube.pl

W każdym kraju hipoteza zamachu na prezydenta po katastrofie lotniczej jest oczywista i bierze się ją pod uwagę kiedy mamy do czynienia z głową państwa - podkreśla Redbad Klijnstra, aktor i reżyser, w rozmowie z „Polska the Times”.

Tuż przed 6. rocznicą katastrofy smoleńskiej Klijnstra wspomina 10 kwietnia 2010 roku.

Dobrze pamiętam ów pierwszy tydzień po katastrofie, bo to był też szczególny tydzień wspólnoty wokół tego wydarzenia

—podkreśla i wytyka mnóstwo błędów jakie popełniono przy badaniu przyczyn katastrofy. Jednym z podstawowych jest brak wraku samolotu w naszym kraju, a przecież jest on dowodem w sprawie. Zupełnie inaczej niż w naszym kraju zachowano się w Holandii.

Przykładem mogą tu być Holendrzy i to co zrobili z samolotem MH-17, malezyjskich linii, jaki spadł dwa lata temu na Ukrainie. Jednak go zrekonstruowali. Wrak trzeba odbudować na modelu, stelażu, jak to robi się na świecie. W Polsce to nie zostało zrobione

—powiedział aktor.

Klijnstra zaznacza, że nie może być tak, że za katastrofę nikt tak właściwie nie poniósł żadnych konsekwencji. Nikt nie jest za nią odpowiedzialny.

W innych krajach, przy dużo mniej znaczących sytuacjach, politycy odpowiedzialni bezpośrednio, ministrowie resortów albo premierzy podają się po prostu do dymisji. Chociażby formalnie. Zwierzchnik lub parlament dymisji może nie przyjąć, a w tym przypadku nie było nawet śladu, próby takiego zachowania

—mówił.

Nie może być tak, że samoloty spadają z powietrza na ziemię i wszyscy zachowują się tak, jakby nic się nie stało

—podkreśla Klijnstra.

(…) W Polsce trzeba skupić się na precyzyjnym określeniu i badaniu odpowiedzialności. Myślę, że taki proces, w którym oskarżony jest Tomasz Arabski, może w tym pomóc, bo mamy to do czynienia z wieloma warstwami. Jest warstwa dotycząca osób, które organizowały ten lot 10 kwietnia 2010 i pan Arabski był za to odpowiedzialny

—dodaje.

Myślę, że rodziny ofiar mają świadomość tego, że już nic nie wróci życia ich bliskich. Ale powiem rodzaj sprawiedliwości społecznej jest tu ważniejszy. To znaczy musimy mieć poczucie, iż żyjemy w państwie, w którym ludzie biorą odpowiedzialność za swoje funkcje

—podkreśla aktor.

Redbad Klijnstra zagrał w filmie „Smoleńsk” Antoniego Krauzego. Czeka teraz razem z widzami na premierę.

Film, myślę, nie odkrywa żadnych nowych rzeczy, wobec tego, co już wiemy, ale w sposób przystępny porządkuje aktualną wiedzę na temat tego, co wiemy

—mówi i dodaje:

W filmie „Smoleńsk” nie ma domysłów. Fakty, które są znane, są przerażające.

ZOBACZ TEŻ:

Redbad Klijnstra: Rodzinom ofiar i Polakom należy się rzetelne śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej

ann/”Polska the Times”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych