Maciej Maleńczuk pożalił się gazecie Adama Michnika, że Prawo i Sprawiedliwość pokrzyżowało mu plany na przyszłość.
Miałem inny plan na przyszłość, myślałem, że sytuacja będzie stabilna, wygrają ci, co rządzili do tej pory, wszyscy będą spasieni i tłuści wylegiwać się na kanapach, a ja będę dla nich grał jazz. Tak to miało wyglądać. Życie to jednak przerosło
– skarży się muzyk.
Wyznaje, że przez moment zastanawiał się nad wyjazdem z Polski na stałe.
Ale wobec tego wszystkiego, co teraz dzieje się w Europie, to niby dokąd?
– zastanawia się Maleńczuk.
Więc może lepiej po prostu wyjechać na wieś? Możemy się z tego śmiać, ale sytuacja wcale nie jest do śmiechu
– stwierdza ze zgrozą.
Ma problem, bo nie potrafi wytłumaczyć swoim dzieciom, co się dzieje na świecie. Lekiem na wszystkie jego bolączki jest ucieczka w jazz. No może nie na wszystkie, bo nawet podczas swoich koncertów mówi o polityce. Na koniec wywiadu Maleńczuk tradycyjnie straszy „faszyzmem”. Tym razem dopatrzył się go u – jeszcze do niedawna - swojego „kolegi po fachu”.
Paweł Kukiz momentami mówi rzeczy wręcz faszystowskie, z którymi ja po prostu nie mogę się pogodzić
– ubolewa artysta.
Czyżby według Maleńczuka Polska pod rządami Platformy Obywatelskiej była krainą mlekiem i miodem płynącą? Jak widać, dobrobyt odbiera niektórym zdolność racjonalnego myślenia.
bzm/wyborcza.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/287786-malenczuk-w-potrzasku-nie-ma-gdzie-uciec-przed-pis-myslalem-ze-wygraja-ci-co-rzadzili-do-tej-pory
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.