Przesunięto premierę „Smoleńska”? Saramonowicz ma teorię spiskową o „kimś bardzo ważnym”, komu nie spodobał się film

Fot. Youtube.com
Fot. Youtube.com

Opóźnia się premiera długo oczekiwanego filmu „Smoleńsk” w reż. Antoniego Krauze, który miał wejść na ekrany kin 15 kwietnia. W wyjaśnienia producenta nie wierzy jednak Andrzej Saramonowicz. Na swoim profilu na Facebooku reżyser przedstawił swoją teorię uzasadniającą przesunięcie premiery.

Na początku tygodnia dystrybutor przekazał mediom oświadczenie producenta filmu.

Ze względu na dobro filmu Antoniego Krauze pt. „Smoleńsk” zmuszeni jesteśmy przesunąć datę jego premiery. Z uwagi na trudności przy realizacji filmu i stopień technologicznego skomplikowania, dodatkowy czas jest niezbędny, by przedstawić widzom w pełni ukończone dzieło

– wyjaśnił producent „Smoleńska” Maciej Pawlicki.

Czytaj więcej: Premiera „Smoleńska” przesunięta. Film Antoniego Krauze nie wejdzie do kin 15 kwietnia 2016

Ponieważ większość z Państwa nie zajmuje się robieniem filmów, możecie mieć kłopot ze zrozumieniem sensu tego, co powiedział pan Pawlicki

– pisze Saramonowicz.

Jeśli na kilka zaledwie dni przed premierą producent wycofuje film, powołując się na „trudności przy realizacji filmu i stopień technologicznego skomplikowania”, w mojej ocenie (oczywiście mogę się mylić, to tylko próba odczytania tego osobliwego komunikatu) oznacza to mniej więcej tyle: „ktoś bardzo ważny, ktoś, od kogo wiele w Polsce zależy, a komu z powodów osobistych szalenie zależało na tym filmie, obejrzał go na pokazie przedpremierowym i tak nas zrąbał od stóp do głów, że nam ze strachu buty pospadały, a teraz w panice zastanawiamy się, co dokręcić i jak przemontować, rany boskie, na co nam to było, ten lęk, który nam teraz towarzyszy, nie jest wart kasy, którą zarobiliśmy na produkcji, ojojoj, ojojoj, ojojoj!”

– czytamy na profilu reżysera.

No i mamy ciąg dalszy teorii spiskowej, w której wszystkiemu winny jest Jarosław Kaczyński.

bzm

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych