Krótka pamięć czy zła wola? Machulski wspiera KOD i twierdzi, że za rządów Platformy „Polacy nie wychodzili na ulicę”

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Youtube.com
Fot. Youtube.com

Można odnieść wrażenie, że KOD-owcy żyją w jakiejś wyimaginowanej rzeczywistości. Mówią o zamachu na demokrację, choć czerpią z jej osiągnięć pełnymi garściami, i żadne fakty nie są w stanie zachwiać ich uwielbienia dla Lecha Wałęsy. A już rozbawienie budzą celebryci, którzy na marsze KOD wprawdzie się nie pofatygują, ale w wywiadach biją na alarm – tak jak chociażby Juliusz Machulski w „Polska The Times”.

Machulski marsze KOD-u popiera i rozumie, ale nie bierze w nich udziału, bo na żadne demonstracje nie chodził nawet za komuny i „źle się czuje w tłumie”. Ci, którzy uczestniczą w marszach, to według niego zatroskani o dobro kraju, „zaskoczeni polscy obywatele”, którym przeszkadza arogancja władzy. Reżyser ma chyba bardzo krótką pamięć, bo – biorąc pod uwagę niezliczoną ilość afer i skandaliczne podejście do sprawy wyjaśnienia katastrofy smoleńskiej - zachował wręcz sielankowe wspomnienia z rządów PO-PSL.

Nawet jeżeli poprzednia władza, poprzedni rząd, z którym też się nie utożsamiałem, popełnił różne błędy, to Polacy nie wychodzili na ulicę, bo widocznie nie czuli, że demokracja jest zagrożona

– orzeka Machulski.

Nie było demonstracji, nie było taktyki PO i PSL polegającej na utrzymywaniu się przy władzy niezależnie od tego, jaki skandal z udziałem polityków tych partii ujrzy światło dzienne? Machulski sprawia wrażenie, jakby dopiero co się przebudził.

Czasem mam wrażenie, że dla członków partii rządzącej jest jakaś codzienna odprawa, na której zostaje wybrane słowo dnia. Na przykład: suweren. Albo: wyciek.

– analizuje reżyser.

Broniąc Lecha Wałęsy nie odnosi się do ujawnionych przez IPN dokumentów, ale zakrzykuje je frazami w stylu: „trzeba być z kosmosu, żeby…” Uważa, że były prezydent jest ofiarą nagonki, która ma odwrócić uwagę od tego, co się naprawdę dzieje. Ta „burza w szklance wody” nie zaszkodzi Wałęsie – ocenia Machulski.

Wszyscy wiemy, czego dokonał Wałęsa, trzeba być albo z kosmosu, albo mieć dużo złej woli, albo udawać głupiego, żeby nie wierzyć, że Wałęsa jest w porządku

– grzmi Machulski.

W haniebny sposób insynuuje, że w szeregach Żołnierzy Wyklętych oprócz bohaterów byli też „zwykli bandyci”.

samo pojęcie „żołnierze wyklęci” jest zbyt szerokie; tam byli i bohaterowie, i patrioci, i byli też zwykli bandyci, więc zestawianie ich wszystkich po jednym patriotycznym szyldem jest dużym uproszczeniem

– twierdzi reżyser.

Boli obrońców Lecha Wałęsy przywracanie należytego miejsca w polskiej historii prawdziwym bohaterom, oj boli!

bzm/”Polska The Times”

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych