Daniel Olbrychski z niezwykłym sentymentem wypowiedział się o architektach zbrodniczego systemu komunistycznego w Polsce. W rozmowie z fakt.pl aktor podjął się skandalicznej próby wybielenia Wojciecha Jaruzelskiego oraz Władysława Gomułki, domagając się dla nich szacunku.

Nie ma ludzi i w charakterach, i swoich decyzjach życiowych jednoznacznie złych. No może poza takimi potworami, których wydał XX wiek - jak Hitler czy Stalin. Sytuacja Polski była i jest dalej skomplikowana, a była bardzo skomplikowana, i ci ludzie zrobili również dla Polski - Gomułka w 1956 i w swoim czasie gen. Jaruzelski - zrobili pewne rzeczy, które wymagają przynajmniej szacunku i pochylenia się nad grobami tych ludzi

— stwierdził Olbrychski.

Nienawiść jest największym grzechem w religii chrześcijańskiej, grzechem śmiertelnym, więc aby wystrzegać się tego grzechu przynajmniej, należy pochylić głowę, zapalić znicz

— dodał filmowy Kmicic.

Olbrychskiemu pomyliła się chyba nienawiść z oceną faktycznych „dokonań” komunistycznych dygnitarzy. Takich absurdów nie tłumaczy nawet nastrój, w jaki wprawił aktora Dzień Wszystkich Świętych.

bzm/fakt.pl