Stuhr: „Dla mnie imigranci to żaden problem”. I zarzuca Polakom „problemy” i „fobie”

fot. YouTube
fot. YouTube

Dla mnie imigranci to żaden problem (…) A to, czy obok mnie będzie mieszkał katolik, muzułmanin czy żyd w ogóle nie jest dla mnie istotne

— pisze na łamach „Gazety Wyborczej” Jerzy Stuhr.

Aktor głęboko przeżywa, że w media na Sycylii, na której niedawno przebywał, negatywnie komentowały stanowisko Polski ws. imigrantów z Bliskiego Wschodu.

Przykro mi było słuchać, jak jesteśmy postrzegani. Znów poczułem się wyrzucony do bloku wschodniego. Już myślałem, że inne kraje myślą o nas jak o równych sobie, tymczasem codziennie w prasie czytałem: „my, Zachód”, i „oni Europa Wschodnia”. Kryzys nas obnażył – nasze problemy i fobie.

Zaznacza, że dla niego imigranci nie są żadnym problemem.

Jeżeli w Londynie przebywa ponad milion Polaków, to czymże w porównaniu z tym są liczby, którymi operują europejscy przywódcy?

— pyta rozżalony.

Aktor krytykuje postawę polskich polityków za to, że są tak wstrzemięźliwi w przyjmowaniu imigrantów. Twierdzi, że wszystko to wynika z obawy przed elektoratem. I poucza PO (sic!):

Nawet za cenę przegranej w tych wyborach rządzący powinni postąpić odważnie. Otworzyć kraj, a ludziom spokojnie wytłumaczyć, że przyjęcie uchodźców nie oznacza, że oni tu zostaną na zawsze.

Warto dodać, że tekst ukazał się w ramach akcji Urzędu ds. Cudzoziemców (podlegającemu MSW) „Więcej wiedzy – mniej strachu – uchodźcy w Polsce”.

lap/Gazeta Wyborcza

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych