Męska wyprawa Musiała do korzeni. Aktor był w Wilnie: "Chłonę każde miejsce i każdą chwilę"

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Chłonę każde miejsce i każdą chwilę ciesząc się, że tu jestem

— mówił w Domu Polskim w Wilnie Maciej Musiał. Szczegóły spotkania z młodym aktorem i jego dziadkiem, żołnierzem AK, relacjonuje portal zw.lt.

Wizyta w tym mieście była dla aktora, znanego z seriali „Rodzinka.pl”, „Krew z krwi” czy „Czas honoru”, „męską wyprawą do korzeni”. 92-letni dziadek Macieja, Marian Markiewicz, spędził w Wilnie dzieciństwo i młodość. I to on, sypiąc wspomnieniami jak z rękawa, był gwiazdą wieczoru.

Sercem jestem zawsze w Wilnie. Tak się złożyło, że muszę żyć wśród ludzi obcych, nie znających Wileńszczyzny. I żyję, godzę się, ale zawsze o was pamiętam i myślę

— mówił 92-latek.

Czytaj także: Maciej Musiał: Mój dziadek był Żołnierzem Wyklętym. To niesamowite, ile ma w sobie ciepła, radości i dobroci po tym, co przeszedł

Maciej Musiał wyraził nadzieję, że kiedyś uda mu się nakręcić film na podstawie życiorysu dziadka.

Można tego słuchać i słuchać. Mamy czasami takie wieczory, że siadamy – mama z aparatem, ja z dyktafonem. Tych notatek w telefonie jest już bardzo dużo, genialna pamięć dziadka w tym pomaga, i mam nadzieję, że będzie jeszcze więcej. Jest dużo historii, które nadają się wręcz na scenariusz filmowy. Na przykład, jak oswobadzali więzienie tu, na Litwie. Przebrali się za żołnierzy niemieckich, spreparowali nakaz wypuszczenia więźniów i bez jednego wystrzału, zabijając jednego człowieka, który był odpowiedzialny za bicie więźniów, wyprowadzili kilkaset osób

— opowiadał aktor.

Gdy przygotowywał się do roli na planie „Czasu honoru”, często pytał dziadka o radę.

Mogłem poczuć namiastkę tego, co wszyscy walczący o naszą ojczyznę. Dziadek też to bardzo przeżywał i był dumny z tego projektu – a nie z każdego jest zadowolony

— dodał Musiał.

Dzielił się też na gorąco swoimi wrażeniami z pobytu w Wilnie.

Od dzieciństwa towarzyszyły mi opowieści dziadka, dlatego tym bardziej cieszę się, że udało mi się zorganizować wyjazd tutaj w natłoku codziennych zajęć

— stwierdził.

Najbardziej spodobała mu się Ostra Brama.

U nas w domu wisi zdjęcie zrobione z góry, z balkonu – ulica wypełniona ludźmi. Zawsze chciałem zobaczyć to miejsce na żywo. Wszystkie miejsca związane z młodością dziadka. Dziś opowiadał: po tych schodach sobie przebiegał, jak biegł do gimnazjum, a w tej bramie stawał z kolegami i sobie gadali. Żyjąc w Warszawie i znając to tylko z opowieści, chłonę każde miejsce i każdą chwilę ciesząc się, że tu jestem

— wyznał Maciej Musiał.

Z całego spotkania warto też z pewnością zacytować receptę pana Mariana na długowieczność.

Być pogodnym i godzić się z wolą Bożą, ale walczyć o wszystko, co trzeba

— podkreślał dziadek Macieja Musiała.

bzm/zw.lt

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych