Mietek Szcześniak: "W głównym nurcie jest to co krzyczy i to w każdej dziedzinie życia"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot.youtube.pl
fot.youtube.pl

Piosenka towarzyszy każdemu dniowi. Słucha się jej często w samotności i może mieć ona wpływ na rzeczywistość

—mówił Mietek Szcześniak w Telewizji Republika.

Artysta szczerze przyznaje, że regularnie gra koncerty, na których nigdy nie brakuje publiczności, chociaż nie jest zapraszany do głównych mediów.

W głównym nurcie jest to co krzyczy i to w każdej dziedzinie życia. Media nie dbają o to, co jest człowiekowi bardzo potrzebne

—mówił.

Szcześniak wspominał też swój występ na konkursie piosenki Eurowizja. W 1999 roku zajął 18 miejsce w tym konkursie. Wyznał, że nie ogląda tego konkursu, chociaż w ubiegłym roku zrobił wyjątek, bo był w polskim jury.

To jest specyficzny festiwal. Nie chodzi w nim o muzykę, tylko o biznes. To są ogromne pieniądze, które zarabiają ludzie, którzy to organizują i biorą w tym udział. Kiedyś, gdy nie było telewizji muzycznych typu MTV i gdy wykonawców oceniało profesjonalne jury to wygrywała Celine Dion i Abba. Wtedy to była zupełnie inna impreza. Później to się zmieniło.

— powiedział Szcześniak i z dużym dystansem ocenił poziom Eurowizji.

Jest tam jak zwykle paru zdolnych ludzi. Ludzie lubią konkursy i jesteśmy skazani na to, żeby się drapać po tych drabinach w pewnym momencie swojego życia. Musimy się pokazać żeby publiczność zobaczyła, że ktoś taki istnieje

—przyznał Szcześniak i zdradził, że nie lubi konkursów, chociaż artyści są na nie skazani.

Muzyka jest tak niezwykłym wyróżnikiem w całej historii wszechświata, jest abstrakcyjna i jest wiśnią na torcie. Powinna służyć tylko jako wielka radość i fiesta dla tych, którzy ja wykonują i dla tych, którzy ja przyjmują.

Szcześniak w Telewizji Republika mówił też o swoich muzycznych planach.

Pracuję nad płytą z wierszami ks. Jana Twardowskiego

—przyznał.

Od zawsze chciałem to zrobić, to jest spełnione marzenie. Ale nigdy nie zmuszam wierszy żeby się stały piosenkami, więc czekałem kiedy zechcą i zachciały w sierpniu ubiegłego roku

—opowiadał Szcześniak w programie „Republika Gwiazd”.

Mietek Szcześniak przez wiele lat śpiewał w New Life M i zespole Deus Meus. Nie lubi jednak, gdy muzykę graną przez te zespoły szufladkuje się jako chrześcijańską.

Idę tam gdzie prowadzi mnie moja intuicja, moja wyobraźnia i moje zainteresowania. Zawsze dziwiłem się, że został ukuty termin „muzyka chrześcijańska”. Przecież tak naprawdę musielibyśmy powiedzieć, że cały otaczający nas świat jest chrześcijański. Większość rzeczy tworzonych przez całe wieki, m. in. sztuka, architektura, muzyka były sposobem na wyrażenie tego co niewidzialne i nieosiągalne. Sztuka zawsze była związana z życiem duchowym człowieka

—tłumaczył Szcześniak.

Nigdy nie chciałem być ani religijnym, ani świeckim śpiewakiem. Zawsze chciałem opowiadać o ciele i duszy - o całym człowieku

—wyjaśniał Mietek Szcześniak i podkreślił:

Mam jedno życie. Święty nie jestem, ale staram się jak mogę. Śpiewam co mi idzie po duszy i po umyśle i nie zamierzam z tego rezygnować bez względu na to czy jest na to koniunktura, czy nie. Chcę być szczery i naturalny w tym co opowiadam.

ann/”Telewizja Republika”

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych