W tej chwili potrzebujemy czegoś innego, Andrzej Duda i Paweł Kukiz wnoszą świeżość i dają nadzieję, że można rozbić ten stary system, który się zdemoralizował, zepsuł i zaczął hamować wszystko
— ocenia piosenkarz Ivan Komarenko w wywiadzie dla portalu b2-biznes.pl
W pierwszej turze wyborów prezydenckich głosował na Pawła Kukiza, ale w drugiej poparł Andrzeja Dudę. Teraz mu kibicuje. Ostro reaguje, gdy zachodnie media nazywają prezydenta elekta „marionetką Kaczyńskiego” i przedstawiają go jako zagrożenie dla Polski.
Nieprawda! Zachodnie firmy, niemieckie czy brytyjskie, które mają swoje udziały i inwestycje w Polsce, trzęsą portkami, że za chwilę stracą swoje pieniądze. Nie płacą podatków, mamy same zachodnie firmy, Polska nic nie produkuje, bo rząd tę sprawę zaniedbał! Zachodni przedsiębiorcy boją się, że zaczną tracić, a polscy przedsiębiorcy staną się dla nich konkurencją
— tłumaczy Komarenko.
Jego zdaniem artyści nie powinni być obojętni na to, co się dzieje w Polsce, ale swoją opinię powinni wyrażać w sposób szczery i kulturalny. Nie dziwi go, że większość celebrytów stanęła po stronie Bronisława Komorowskiego.
To są elity, które od wielu, wielu lat popierały rząd. Politycy od zawsze szukali poparcia u artystów. Artyści dzięki temu uzyskują korzyści materialne, dotacje… Rząd będzie zawsze w dobrych relacjach z elitą, zwróćmy uwagę, kto wspierał PO? Tomasz Karolak, Daniel Olbrychski, Andrzej Gajos, Krystyna Janda, Agnieszka Holland, Przemysław Saleta i wielu innych. To silna broń w rękach rządu. Elita tworzy opinię publiczną, artyści są w stanie przyciągnąć wyborców. Ja się przyłączyłem do Dudy, bo jestem propolski, pronarodowy
— wyjaśnia muzyk.
Komarenko często podkreśla, że czuje się dumny ze swojego polskiego obywatelstwa.
Nie czuję się Rosjaninem, w moich żyłach płynie może jedna czwarta rosyjskiej krwi. Nigdy nie kibicowałem Rosji, nie lubiłem jej, zawsze się jej bałem, a dziś boję się jej jeszcze bardziej. Poza tym w 2010 roku musiałem się zrzec obywatelstwa rosyjskiego, żeby zostać obywatelem Polski
— wspomina.
Jest bardzo zaniepokojony sytuacją na Ukrainie i obawia się, że kolejną ofiarą Rosji może być Polska.
Dziś bardzo boję się wojny z Rosją. Sytuacja jest bardzo napięta. Nie lubię mówić o polityce, ale jeśli pozycja Polski będzie słabła, to Rosja może to wykorzystać. (…) Musimy sami o siebie zadbać, inaczej Rosja nas pożre, bo nie ma nic do stracenia. Rosjanie są biedni i zdesperowani, tam jest bardzo dużo nacjonalistów, którzy nienawidzą Polski, chociażby za wspieranie Ukrainy. Odkąd mam polskie obywatelstwo, boję się tam jeździć. Wierzę, że wygrana doktora Andrzeja Dudy to przełom, nowy etap i szansa jaką dostała Polska
— podsumowuje Ivan Komarenko.
bzm/b2-biznes.pl
Czytaj także: Komarenko gasi Karolaka: „Daj już Pan sobie spokój z tym nachalnym lansowaniem Bronisława Komorowskiego”
Ivan Komarenko o zwycięstwie Andrzeja Dudy: „Radość mnie rozpiera. Wreszcie wygrała Polska!”
Prawda o stanie Polski! W najnowszej książce Andrzeja Nowaka, Adama Bujaka i Janusza Koweckiego pt.„Wygaszanie Polski 1989-2015”.
Dwudziestu jeden wybitnych autorów – naukowców, publicystów, posłów, specjalistów z wielu dziedzin dokonuje niezwykle trafnej, przenikliwej analizy obecnej sytuacji w naszym kraju.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/254870-ivan-komarenko-trzeba-rozbic-ten-stary-system-ktory-sie-zdemoralizowal-zepsul-i-wszystko-hamuje