Krzysztof Antkowiak zabłysnął w Opolu w 1988 r. Miał wtedy 14 lat i wykonał piosenkę „Zakazany owoc”, która przyniosła mu ogromną popularność. Potem na wiele lat zniknął z mediów. W rozmowie z „Vivą” piosenkarz opowiada, co działo się z nim w tym czasie, m.in. o tym, że dużo się bawił, nie stronił od narkotyków i alkoholu. Były też momenty, kiedy miewał myśli samobójcze. Wtedy właśnie w jego życiu pojawił się Bóg.
Zwróciłem się do Niego, żeby mi pomógł, gdy już wszystko inne zawiodło
— wyznaje Krzysztof Antkowiak.
Artysta twierdzi, że był czas, kiedy oddalił się od Boga. Szukał też prawdy w innych filozofiach.
Zanurzyłem się w buddyzmie, co było mi potrzebne do tego, bym wiedział, że to nie dla mnie. Myślę, że gdybym nie oddalił się od Boga, to nie poczułbym potrzeby Jego obecności w moim życiu
— przyznaje.
Prosił Boga o pomoc w wyzwoleniu z nałogów.
Modliłem się, żeby to On kierował moim życiem. I żeby mi dał siłę, wyznaczając przede mną właściwą drogę
— dodaje Antkowiak.
Jak mówi, jego droga do Boga ciągle trwa.
Bogu trzeba zawierzyć do końca. Mój proces nawracania się cały czas trwa. Codziennie o tym z Bogiem rozmawiam i to on sprawił, że zrozumiałem, jak wiele życzliwych osób jest wokół mnie. Poznałem ludzi, którzy wyszli z nałogów i wielu związanych z nimi trudności, wybrali inną drogę, a mnie pokazali, że nie jestem wyjątkiem. Myślę też, że ratowała mnie miłość do ludzi i świata. Ona nigdy we mnie nie umarła
— zaznacza piosenkarz.
Zapytany o to, co było przełomowym momentem w jego życiu, bez wahania odpowiada.
To nastąpiło wtedy, gdy znowu zbliżyłem się do Boga, bez Niego nie byłoby dzisiaj tej rozmowy
— podkreśla.
W jesieni ukaże się płyta „Dirt on TV”, której Krzysztof Antkowiak jest współtwórcą.
bzm/”Viva”
Polecamy wSklepiku.pl:„Zrozumienie życia. Odkryj tajemnice sukcesu!”
Książka do której będziesz wracał wielokrotnie, a jeśli tylko pozwolisz - zmieni twoje życie.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/254697-antkowiak-o-swoim-nawroceniu-zwrocilem-sie-do-boga-zeby-mi-pomogl-gdy-juz-wszystko-inne-zawiodlo