Komornik zajął... koncert Krzysztofa Krawczyka. O mały włos od skandalu

fot. youtube.pl
fot. youtube.pl

To nie żart. Komornik zajął… koncert Krzysztofa Krawczyka! Przed długi - nie artysty, ale agencji, która koncert zorganizowała.

W Głuchołazach (woj. opolskie) zaplanowano koncert Krzysztofa Krawczyka. Bilety rozeszły się natychmiast. Wykupiono wszystkie, sala na 250 osób miała być pełna. Artysta z zespołem gotowy był już do występu. Kilka godzin przed koncertem do miejscowego Centrum Kultury zgłosił się komornik i zażądał zwrotu pieniędzy z wejściówek! Wszystko przez długi agencji artystycznej z Koszalina, która organizowała występ Krawczyka.

Komornik zażądał oddania pieniędzy za sprzedane bilety.

Zadzwoniono do nas z kancelarii komorniczej, żeby się dopytać, jaka agencja jest organizatorem imprezy. Potem dosłano nam faksem wystawioną przez komornika decyzję o zajęciu wpływów z biletów. Konsultowałem to z radcą prawnym. Powiedział mi, że muszę oddać pieniądze, bo inaczej sam narażę się na zarzut karny utrudniania egzekucji

—mówił w rozmowie z „Nową Trybuną Opolską” Jan Ćwik, dyrektor Głuchołaskiego Centrum Kultury.

Ostatecznie koncert się odbył. Dyrektor postanowił zapłacić artyście ze środków samorządowej jednostki. Na szczęście widzowie nie odeszli z kwitkiem i na koncercie Krawczyka bawili się świetnie.

Gdybyśmy odwołali występ, widzowie mogliby tylko pójść do przedstawiciela agencji, ale on nie miał pieniędzy, żeby zwrócić za bilety. Zapłaciliśmy za imprezę ze swojego budżetu, bo dla widzów, mieszkańców miasta, to my byliśmy twarzą tego wydarzenia

—podsumował Jan Ćwik.

ann/nto.pl

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych