Celebrycka afera. Jaś Kapela utrzymywał, że brał narkotyki z Borysem Szycem, teraz się kaja

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
fot. YouTube
fot. YouTube

Publicysta „Krytyki Politycznej”, Jaś Kapela, najpierw utrzymywał, że brał narkotyki z Borysem Szycem, a teraz wycofuje się ze swoich słów.

Celebrycka afera wybuchła po wywiadzie udzielonym kafeteria.tv, gdzie lewicowy publicysta przytaczając anegdotki z nocnego życia Warszawy, stwierdził, że brał niedozwolone substancje ze znanym aktorem.

Parę razy go spotkałem na imprezach. Nawet wciągaliśmy razem koks. Próbowałem z nim żartować, złapał mnie za włosy, rzucił na kanapę. Myślałem, że mnie zabije. Nie polecam. Nie wciągajcie koksu z Borysem Szycem

— mówił.

Doniesieniom tym szybko zaprzeczył menedżer Szyca.

Informacje zawarte w tychże artykułach są nieprawdziwe i niepoparte żadnymi dowodami, opierają się jedynie na słowach wypowiedzianych przez człowieka nieznanego Panu Borysowi Szycowi. Pan Jan Kapela przyznaje się do wchodzenia w konflikt z prawem poprzez zażywanie twardych narkotyków, czym mamy nadzieję zainteresują się organy ścigania. Prawdopodobnie na skutek zażywania środków odurzających, o których wspomina w wyżej wymienionych artykułach, Pan Kapela pomylił rzeczywistość z fikcją. Borys Szyc nigdy nie popierał procederu zażywania narkotyków a tym bardziej nigdy nie brał w nim udziału

— napisał w oświadczeniu dla pudelek.pl.

Kapela, choć na początku żartował z całej sytuacji, wycofał się ze swoich słów.

Niniejszym oświadczam, że nie są prawdą moje słowa na temat zachowania się pana Borysa Szyca na imprezie, na której z nim przebywałem. Byłem pod wpływem alkoholu i nie jestem pewien, czy akurat ta impreza na której byłem z aktorem, byłą tą imprezą, na której brano narkotyki. Wielokrotnie w tym samym miejscu przebywałem w towarzystwie osób spożywających substancje odurzające i widziałem robiące to osoby, ale nie mogę z pewnością powiedzieć, że znany aktor był wśród nich. Być może odniosłem takie wrażenie, gdyż pan Szyc wydawał się nienaturalnie pobudzony. Moją pamięć może zaburzać też fakt, że w trakcie rozmowy z aktorem, w którą się wdałem, sprowokowałem go do rzucenia mną na kanapę słowami: „Chcesz się bić?” Co później miałem mu za złe. Zapewne mogły mi się też pomylić kreacje aktorskie Szyca z jego rzeczywistym zachowaniem na prywatce.

Czyniąc skrót myślowy na temat znanego aktora, wydawało mi się, że obnażam hipokryzję elit, które zaostrzają prawo antynarkotykowe i penalizują posiadanie narkotyków, jednocześnie samemu się do niego nie stosując. Pragnałem też zademonstrować, że żyjemy w przerażajcych i ogłupiających czasach, gdy media i ludzie znacznie chętniej zajmują się mało znaczacymi rzeczami, w rodzaju prywatnego spożywania substancji psychoaktywnych, zamiast rzeczywistymi problemami jak globalne ocieplenie, wzrastające nierówności społeczne, przemoc systemu bankowego, czy narastające nastroje ksenofobiczne, co między innymi jest tematem mojej nowej powieści pt. „Dobry troll”. Jednak teraz rozumiem, że jedynie się przyczniłem do zwiększenia ilości bzdur w sferze publicznej.

Chciałem przeprosić wszystkich, których uraziłem i skrzywidziłem swoimi słowami. Mam nadzieję, że moja głupota nie będzie miała negatywnych konsekwencji dla pana Szyca, którego talent aktorski szczerze podziwiam. Jestem sobą zażenowany. Jestem też gotów ponieść zasłużone konsekwencje mojej winy. Jeszcze raz przepraszam za wprowadzenie opinii publicznej w błąd

— napisał na Facebooku.

Użytkownicy portalu nie pozostawili suchej nitki na idolu środowisk związanych z „Krytyką Polityczną”, zarzucając mu m.in., że w żenujący sposób szuka sposobu na promocję.

lap/”Fakt”

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych