Wygląda na to, że nie tylko włodarze Unii Europejskiej są pod wrażeniem austriackiego homoseksualisty z brodą. Również szef ONZ ceni artyst(k)ę za „walkę przeciwko dyskryminacji i nietolerancji.
Conchita Wurst gościła w poniedziałek w wiedeńskiej siedzibie Organizacji Narodów Zjednoczonych. Powodem wizyty była „walka z dyskryminacją”.
W tym roku rozszerzyłem przywileje dla partnerów tej samej płci pracowników ONZ. Dyskryminacja nie ma miejsca w ONZ
— obwieścił Ban Ki-moon, czym został nagrodzony burzą oklasków ze strony osób zgromadzonych w auli.
Po wymianie uścisków dłoni z wokalist(k)ą, sekretarz generalny pokusił się nawet o bardziej osobistą opinię:
Kiedy usłyszałem, że ona wygrała Eurowizję, pomyślałem, że jest gwiazdą świata
— zdradził Ban Ki-moon.
A o co poprosił(a) sam(a) Wurst? O jeszcze więcej tolerancji…
Będziesz szanowany, jeśli sam będziesz szanował innych
— zakończyła artyst(k)a.
I to by było na tyle. Tylko dlaczego ten ideologiczny spektakl o znamionach kabaretu został zorganizowany w siedzibie ONZ?
gah/tvn24.pl
—————————————————————————————
Polecamy wSklepiku.pl książkę naszej publicystki Marzeny Nykiel „Pułapka Gender. Karły kontra orły. Wojna cywilizacji”.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/220761-conchita-wurst-gosciem-sekretarza-generalnego-onz-ban-ki-moon-zachwycony-jest-gwiazda-swiata