Wzruszające słowa matki Anny Przybylskiej

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Pani Krystyna Przybylska była z córką do końca. Mama aktorki wspomina ostatnie chwile życia Ani.

W sobotę jeszcze byliśmy z nią na spacerze. Jarek i ja. Pojechaliśmy na molo, po morzu pływały żaglówki, cudnie świeciło słońce. Ania powiedziała: „Chociażby dla takiego widoku warto było przyjechać

— wyznała mama Przybylskiej w wywiadzie dla magazynu „Viva!”.

Pani Krystyna opowiedziała także o jednym z ostatnich posiłków aktorki

A potem we dwie pojechałyśmy na lody, kupiła pięć opakowań. Zjadłyśmy je po kryjomu, bo Szymka trochę bolało gardło. W domu ugotowaliśmy jej ulubione ziemniaczki, uwielbiała je

— dodała.

Krystyna Przybylska wspomniała także o ostatniej nocy córki.

Miała wyrzuty sumienia, że tak się niby poświęcamy dla niej, a ja jej na to powiedziałam: „A co innego mamy do roboty? Matka jest tylko jedna, sama mówiłaś”. Wieczorem przyszła pielęgniarka Ela, powiedziała, że mogę pójść do domu i odpocząć. A Ania na to: „Mamusiu, proszę cię, nie idź, proszę, zostań”. Zostałam i siedziałam z nią do rana

— powiedziała pani Krystyna.

Anna Przybylska chciała żyć.

. Jeśli chodziła się modlić do kościoła, to o życie, a nie o śmierć

— zaznaczyła mama aktorki

Na dzień przed śmiercią Przybylskiej jej przyjaciółka Małgorzata Rudowska, zauważyła, że Ania zrezygnowała.

Jeszcze w piątek Ania pomogła Oliwce w lekcjach i zawiozła dzieci do szkoły, jak zwykle. Ona wszystkim w domu rządziła. Ale w sobotę była już bardzo słaba, siedziała w fotelu, rozmawiałyśmy prawie godzinę, ja płakałam, ona nie. Dopiero wtedy widziałam, że zrezygnowała, nie to, że się poddała, zrozumiała tylko, że jest bezsilna…

— powiedziała „Vivie”.

Aktorka zmarła 5 października 2014 roku. Miała 35 lat.

MG/Viva

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych