Ewa Złotowska udzieliła swojego głosu w słynnej dobranocce z 1975 roku. Niestety w wersji kinowej Pszczółkę Maję zdubbingowała inna aktorka.
Spotkałam znajomego z branży, zapytałam, o co chodzi, a on mi na to: „Ale my już mamy pszczółkę!”. Nikt nie zadzwonił. Czuję się, jakby mi ukradli dziecko
— powiedziała w wywiadzie dla „Super Expressu”.
Ewa Złotowska, która prywatnie jest żoną aktora Marka Frąckowiaka, miała kłopoty, by zostać zawodową aktorką. Wszystko przez niski wzrost. Mierząca 145 cm wzrostu w końcu dopięła jednak swego.
Kiedy zgłosiłam się do szkoły teatralnej, już na wstępie usłyszałam, że nic z tego, bo nie przyjmuje się osób mojego wzrostu. Nawet nikt sobie nie zadał trudu, by sprawdzić, czy jestem zdolna, czy nie!
— opowiedziała aktorka.
W filmowej wersji głosu Pszczółce Mai udzieliła Agnieszka Fajlhauer. Guciem został natomiast Mateusz Banasiuk (w dobranocce był nim nieodżałowany Jan Kociniak).
MG/Super Express
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/218345-zlotowska-o-nowej-pszczolce-mai-czuje-sie-jakby-mi-ukradli-dziecko