Budka Suflera kończy swoją działalność po 40 latach grania. 19 października widzowie zobaczą ostatni telewizyjny koncert zespołu (22:05 Polsat, transmisja z katowickiego Spodka).

Krzysztof Cugowski przyznał, że 2014 rok jest dla niego i jego kolegów bardzo intensywny.

Normalnie grywamy 40-45 koncertów, a w tym roku gramy 102, tak że różnica jest kolosalna, to jest ponad 100%. Trzeba przyznać, że dla nas jest to wyzwanie fizyczne

— mówi wokalista w rozmowie z „Faktem”.

Fani muszą się śpieszyć, by usłyszeć na żywo Budkę Suflera. Ostatni biletowany koncert zaplanowany jest na 14 grudnia (Arena Kraków).

Krzysztof Cugowski zdradza, że zespół przygotowuje jeszcze sylwestrowy występ, po którym zamierzają odpocząć

Ale myślę, że sylwestra zagramy normalnie, bo już to granie w mrozie na dworze to nie jest dla nas

— mówi.

Lider Budki Suflera zdaje sobie sprawę, że wiele osób jest niezadowolonych z decyzji zespołu. Są jednak tacy, którzy cieszą się z emerytury muzyków.

Myślę, że myśmy jako zespół, jako całość, trochę za skórę zaleźli różnym ludziom w branży, może nieco z zazdrości patrzą na nas krzywym okiem – różne są tego powody. My nie mamy patentu na bycie uwielbianymi przez wszystkich

— wyznaje.

Cugowski wyjawia także, jak będzie wyglądała telewizyjna część koncertu.

Jedną piosenkę zaśpiewa Felek Andrzejczak, jedną mój syn Piotr i po jednej zaśpiewają Izabela Trojanowska i Ewa Farna. To będą cztery piosenki z gościnnymi występami

— mówi.

Podczas koncertu usłyszymy pewnie same przeboje - takie jak: „Jolka, Jolka pamiętasz”, „Cały mój zgiełk”, „Twoje radio”, „Za ostatni grosz”, „Nie wierz nigdy kobiecie”, „Cisza jak ta”, „Noc komety”, „Cień wielkiej góry”, „Jest taki samotny dom”, „Sen o dolinie”, „Takie tango” i „Bal wszystkich świętych”.

Przypomnijmy, że autorem pierwszych hitów zespołu z Lublina jest Adam Sikorski, autor popularnego programu historycznego „Było, nie minęło” (emitowanego w kanale TVP Historia).

MG/Fakt