„To nie jest prawda, że one są złe. One są po prostu beznadziejnie głupie - powiedział Maleńczuk w TVN.

Piosenkarz gościł w programie Jakuba Władysława Wojewódzkiego. Chwalił się tam, że wyznaje Lucyfera, wzywał do burzenia kościołów i stawiania na ich miejscu elektrowni atomowych. To jednak nie przeszkadza mu w chodzeniu do kościoła w ważne święta. Oprócz tego sporo mówił o „chamie” tkwiącym w polskim społeczeństwie, paleniu marihuany oraz swojej kolekcji „pornosów”. Wszystko w programie przeznaczonym dla widzów od lat 16.

Potem Wojewódzki przystąpił do swojego ulubionego zajęcia - wyciągania od swoich gości zwierzeń na temat seksu. W przypadku Maleńczuka nie było to trudne. Rozmowa zeszła na kobiety.

To nie jest prawda, że one są złe. One są po prostu beznadziejnie głupie

— orzekł Maleńczuk.

Potem próbował jakoś wybrnąć z tej skrajnie seksistowskiej wypowiedzi, która nawet publiczność Wojewódzkiego wpędziła w konsternację.

Kobieta powinna być przede wszystkim piękna. I najlepiej nic więcej. (…) Prawdziwe piękno wynika również ze środka

— plątał się.

Przyznał też, że mówi to, co ludzie chcą od niego usłyszeć. Jednego dnia może stwierdzić, że „homoseksualizm jest wstrętny”, ale następnego dnia może uważać zupełnie inaczej. Takie prawo artysty - tłumaczył. I jak tu takiego człowieka traktować poważnie?

bzm