Aktorka "W labiryncie" o popularnym serialu: "Zrobił mi dużo krzywdy"

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Agnieszka Robótka-Michalska ćwierć wieku temu znana była z roli Ewy Glinickiej w pierwszej polskiej telenoweli.

Aktorka nie dokończyła serialu „W labiryncie”. Jej rolę przejęła Beata Rakowska. Potem występowała głównie w epizodach. Gościnnie pojawiła się m.in. w „Pensjonacie pod Różą”, „Samym życiu”, „Na dobre i na złe”, „Czterdziestolatku - Dwadzieścia lat później” i „Rodzinie zastępczej plus”.

Serial zrobił mi dużo krzywdy, bo wszyscy oceniali mnie przez pryzmat Ewy. Sama nie chciałam grać więcej w telenoweli i powielać postaci biednej, skrzywdzonej kobiety wiecznie w ciąży. Powiedziałam producentom, że mogę wrócić, jeśli Ewa „znormalnieje”. (…) Usłyszałam wówczas, że widzowie kochają wątek nieszczęśliwej Ewy, więc szanse na jakąkolwiek zmianę były znikome, wręcz żadne

  • zdradziła Robótka-Michalska w książce „Gdzie są gwiazdy z tamtych lat?”

Pytana dlaczego od dłuższego czasu nie występuje w żadnych filmach i serialach odpowiada z rozbrajającą szczerością:

Proponują mi najgorszy chłam, dlatego zawsze grzecznie odmawiam.

MG/Fakt

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony.

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.