Polański nie boi się już ekstradycji do USA

Fot. YouTube
Fot. YouTube

Reżyser, który ścigany jest przez amerykański wymiar sprawiedliwości za gwałt na 13-latce, ponownie przyjechał do Gstaad, skąd o mało nie został deportowany do Stanów Zjednoczonych.

Roman Polański, który na co dzień mieszka we Francji, w szwajcarskich górach ma willę. To właśnie w niej przebywał w areszcie domowym od września 2009 roku.

Ostatecznie do ekstradycji do USA nie doszło. Reżyser w lipcu 2010 roku znowu mógł wyjść na wolność i zająć się tworzeniem filmów.

Roman Polański oskarżony jest o to, że w 1977 roku zgwałcił 13-letnią Samanthę Gailey (obecnie Geimer). By uniknąć więzienia uciekł do Francji. Do Stanów Zjednoczonych już nigdy niepowrócił.

Przypomnijmy, że polski reżyser 18 sierpnia obchodził 81. urodziny. Życzenia przez Facebooka złożyła mu m.in. Justyna Kowalczyk, czym zdenerwowała swoich fanów.

MG/Super Express

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych