Górniak o aferze podsłuchowej. Piosenkarka czeka na ujawnienie jej rozmów z Aleksandrem Kwaśniewskim

Nikogo nie dziwi kolejny skandal, rozwód czy ślub w świecie show-biznesu. Ale zdarza się, że o gwiazdach mówi się w kontekście politycznych afer. A tak właśnie jest z Edytą Górniak i taśmami ujawnionymi przez tygodnik „Wprost”.

Według doniesień medialnych piosenkarka jest jedną z osób, które zostały nagrane w restauracji „Sowa i Przyjaciele”.

Z naszych informacji wynika, że chciano nagrać głównie celebrytów, a później te nagrania sprzedać za duże pieniądze. Przy okazji nagrano również znanych polityków - mówi nam jeden z oficerów zajmujących się sprawą

— mówił cytowany przez „SE” oficer ABW.

Górniak komentuje te rewelacje dość zagadkowo.

Cały czas czekam na ujawnienie taśm z podsłuchanymi rozmowami moimi z Panem Prezydentem Kwaśniewskim…

— napisała na swoim profilu na Facebooku (pisownia oryginalna).

Wokalistka, która jest teraz bardzo zajęta sprawami sercowymi (po raz kolejny zmieniła partnera) twierdzi, że nie może się opędzić od fotoreporterów.

Czy to już obsesja prasy brukowej, aby znaleźć mi ukochanego? Absurd goni absurd

— narzeka.

Obecnie promuje singiel ze swojej najnowszej płyty, która ukaże się jesienią.

Dobrze, że zdobyliśmy Sukces z „YOUR HIGH” zanim ruszyła lawina podejrzeń i pasja śledzenia mnie. Jeszcze padłoby oskarżenie, że sama kreuję sensacje i skandale na potrzeby promocji mojej Muzyki

— napisała wokalistka.

Bądźmy szczerzy, kogo interesują wynurzenia Edyty Górniak, których i tak jest pełno w prasie kolorowej? Znacznie więcej do ukrycia może mieć Aleksander Kwaśniewski…

Czytaj także: Zaskakujące doniesienia ws. afery taśmowej. Edyta Górniak i Aleksander Kwaśniewski też byli nagrywani?

bzm