15-letnia Julia i 13-letnia Ania Kozińskie, powiedziały już mamie, że mają plany na dalsze życie. Gdy tylko zostaną pełnoletnie, zamierzają studiować za granicą, najlepiej w Stanach Zjednoczonych.
Hanna Lis do niedawna myślała, że gdy tylko jej córki podrosną, przyda im się jej stare mieszkanie w centrum Warszawy, którego nie sprzedała po przeprowadzce do posiadłości w Konstancinie.
Nawet nie chciała go wynajmować.Od czasu do czasu wpadała tam, wietrzyła, odkurzała, sprawdzała, czy wszystko działa i wracała do Konstancina. Była pewna, że mieszkanie będzie jeszcze dobrze służyło córkom. A tymczasem niespodziewanie wystawiła je na sprzedaż
— mówi w magazynie „Świat & Ludzie” znajoma dziennikarki.
Wiąże się to z tym, że jej dwie nastoletnie córki (ze związku z biznesmenem Jackiem Kozińskim) nie chcą tu studiować. Prawdopodobnie nie zamierzają potem wracać do Polski.
Ostatnio miała z nimi rozmowę. Dziewczyny nie zmieniły zdania. Obie chcą wyruszyć w świat. Dla Hanki to z jednej strony zmartwienie, ale z drugiej radość, że dziewczynki już wiedzą, co chcą osiągnąć
— dodaje informatorka.
Hannie Lis pozostaną wtedy pasierbice. No chyba, że córki Tomasza Lisa i Kingi Rusin także wolą mieszkać poza Polską?
MG/Świat&Ludzie
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/199373-corki-hanny-lis-nie-wiaza-przyszlosci-z-polska