Halina Mlynkova po wielu latach wypowiedziała się na temat odejścia z zespołu, który przyniósł jej popularność. Konflikt z kolegami doprowadzał ją do płaczu. Jednak głównym pretekstem do jej wyrzucenia z Brathanków, była ciąża, w którą zaszła z Łukaszem Nowickim.
Trudno być jedyną dziewczyną w busie, którym jeździłam na koncerty z chłopakami z Brathanków. Nie traktowali mnie jak kobiety. Coraz częściej się kłóciliśmy. Pamiętam, jak nagrywaliśmy drugi album „Patataj”. „W kinie, w Lublinie” śpiewałam, płacząc. Tak już między nami było źle. I to słychać na płycie. Bardzo, bardzo długo tej piosenki nie lubiłam
— wspomina piosenkarka w wywiadzie dla „Twojego Stylu”.
Potem wyznała, że została wyrzucona z Brathanków, gdyż była w ciąży.
Wyrzucili, bo zaszłam w ciążę. Najgorsze było to, że dowiedziałam się o tym z wytwórni. Zadzwoniłam, bo mieliśmy kręcić teledysk. Okazało się jednak, że nagranie jest odwołane. Chcieli jeszcze, żebym znalazła wokalistkę na swoje miejsce i przedstawiła ją na festiwalu w Sopocie. Tego było za wiele
— zdradziła.
Teraz Halinka Mlynkova jest w szczęśliwym związku ze swoim krajanem, Leszkiem Wronką, Polakiem z Zaolzia. Para planuje rychły ślub.
Wiem, że panuje moda na wolne związki. Ale ja tak nie chcę. Dla mnie związek, to też odpowiedzialność za drugiego człowieka. A ślub jest początkiem wspólnej drogi. Choć czasem te drogi po latach się rozchodzą
— powiedziała.
Maciej Gąsiorowski/Twój Styl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/195626-mlynkova-o-wyrzuceniu-z-brathankow-to-przez-ciaze