Andrzej Saramonowicz mocno o Tomaszu Adamku: "Niewidomy paralityk z atrofią mięśni"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Facebook
Fot. Facebook

Znany reżyser słynie z ostrych komentarzy na Facebooku. Oberwało się nie tylko pięściarzowi za kandydowanie do Parlamentu Europejskiego. Zobacz, także co sądzi o zamieszaniu ze śmiercią Wojciecha Jaruzelskiego, Eurowizji i Kazimierze Szczuce w „Vivie”.

Wszyscy naśmiewają się z Tomasza Adamka, ale tak naprawdę winny jest Zbigniew Ziobro, który zachował się jak trener bokserski, co wpuścił na ring niewidomego paralityka z atrofią mięśni, mając nadzieję, że dzięki temu sprzeda więcej biletów

— pisze Andrzej Saramonowicz na swoim profilu.

Reżyser „Lejdis” odnosi się także do medialnego zamieszania ze środową informacją o śmierci generała Wojciecha Jaruzelskiego.

Wszystkim, którzy ekscytują się „skandalem” z rzekomą śmiercią Jaruzela i utyskują, jak okrutnie został potraktowany, chciałbym pokazać film, w którym Barbara Sadowska opowiada o swoim synu Grzegorzu Przemyku, zamordowanym przez milicję, którą generał Jaruzelski skierował przeciw obywatelom własnego kraju, a potem przez całe lata dawał jej funkcjonariuszom (odpowiedzialnym za wiele zbrodni popełnionych w tamtym czasie) pełną protekcję. Złośliwy chichot historii: 14 maja 2014 roku generał Jaruzelski zmarł na niecałą godzinę, a potem ożył. Ma 90 lat. 14 maja 1983 roku umarł ciężko skatowany przez podległych Jaruzelskiemu milicjantów 19-letni Przemyk. Gdyby żył, za trzy dni (17 maja) obchodziłby 50. urodziny

— czytamy wpis Saramonowicza.

Filmowiec nie omieszkał także napisać, co myśli wynikach Eurowizji:

Europa - miejsce, gdzie zabrania się kobiecie zasłaniać twarz burką, ale nagradza, gdy robi to brodą.

Saramowowicz krytykuje także Kazimierę Szczukę za wywiad, którego udzieliła kolorowemu magazynowi.

Żadna Krystyna Pawłowicz nie zrobiła w ostatnich latach dla skompromitowania feminizmu więcej, niż Kazimiera Szczuka. A już mizdrzenie się dla zdobycia kilku nędznych punkcików przed wyborami europejskimi w „Vivie!” (gazecie, która od zawsze sprzedaje lukrowany obraz kobiety jako dziuni; wiem, bo sam tam pracowałem ) jest dla feministki takim samym samobójstwem, jak dla wegeterianina zdjęcie ze schabowym w ustach lub dla biskupa pocztówka z tekstem „tęsknię” od dziecka z Dominikany

— zauważa reżyser.

To się nazywa zdrowe podejście do rzeczywistości.

Maciej Gąsiorowski

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych