Maleńczuk o swojej agresji. Szczery wywiad z muzykiem w "maluchu"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. YouTube
Fot. YouTube

Maciej Maleńczuk słynie z tego, że lubi czasem kogoś pobić. Znany muzyk zastrzega jednak, że nigdy nie podniósł ręki na porządną kobietę.

Wokalista porozmawiał w szczerej rozmowie z Filipem Nowobilskim. Wywiad odbył się w „maluchu” (Fiat 126 p Elegant), którym jechali ulicami Krakowa.

Spora część rozmowy dotyczyła agresywności Maleńczuka.

Ja jestem tak wychowany, i też mam taki charakter, że bez przerwy pakuję się w jakieś kłopoty. I w mordę mogę dać, wiesz - dużo mniej lubię dostawać, ale bić ludzi lubię i lubiłem zawsze. (…) Moją największą wadą jest buńczuczność i agresywność, przez to jestem człowiekiem niebezpiecznym. Lubię dać w mordę, a potem ręka boli. To jest coś, co mi napytało biedy. Ta moja wybuchowość

— mówi w show „Duży w maluchu”.

Muzyk zastrzega jednak, że nie bije kobiet. Chyba, że są lekkich obyczajów.

Nigdy nie uderzyłem kobiety, ale dziwkom parę razy przyłożyłem

—przyznaje szczerze.

Gdyby wybuchła wojna Maciej Maleńczuk poszedł by walczyć. Wcześniej jednak wysłałby rodzinę w bezpieczne miejsce.

Ja osobiście bym nie był bezpieczny, ale spróbowałbym zrobić tak, żeby moja rodzina była bezpieczna. Ja bym się z pewnością wpakował w jakąś akcję. Coś bym zrobił. Już ja bym coś wymyślił… W sytuacji krytycznej zgłosiłbym się do służb pomocniczych. Z moimi przekonaniami i charakterem nie mógłbym siedzieć na miejscu, odwrócić się plecami

— zaznacza.

Maciej Maleńczyk przyznaje także, że podczas koncertów bywa pod wpływem alkoholu. Robi to z uwagi na fanów.

No, trzeźwego to mnie nie zobaczysz. Uważam, że występowanie w moim przypadku na trzeźwo to jest nie fair dla widowni. Wiem, że 90 procent moich fanów chce zobaczyć Maleńczuka na bani, a nie trzeźwego Maleńczuka, który odpier***a chałturę. Takiego, który ma odwagę coś powiedzieć, który jest lekko trzepnięty, który jest dowcipny i wyluzowany

— mówi.

Maleńczuk nie chciałby także, żeby mówiono o nim po jego śmierci.

Najchętniej bym chciał, żeby po mojej śmierci zapomniano o mnie. Taką mam dziwną obsesję, żeby nie próbował nikt na mojej śmierci niczego uzyskiwać. (…) Ja sobie nie życzę takiej śmierci, ja sobie życzę śmierci całkowitej, tak samo jak sobie życzę całkowitego życia

— wyznał artysta.

Czytaj: Maciej Maleńczuk ostro o „słoikach” i podlizywaniu się Niemcom. „Nie znoszę czegoś takiego jak włażenie Niemcom do d…y”

Maciej Gąsiorowski/interia.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych