Colin Firth to jeden z najpopularniejszych brytyjskich aktorów. Jest zdobywcą wielu prestiżowych nagród, w tym Oscara za pierwszoplanową rolę w filmie „Jak zostać królem”. Co ciekawe, sam przyznaje, że mógłby spokojnie obejść się bez aktorstwa. Jest jednak coś, bez czego nie wyobraża sobie życia…
Firth może pochwalić się wieloma zawodowymi osiągnięciami, ale to osiągnięcia w życiu prywatnym napawają go prawdziwym szczęściem. Aktor zdradza, że dzięki żonie zrozumiał, co tak naprawdę jest najważniejsze.
Livia nauczyła mnie, że jeśli związek z kimś ma przetrwać, nie może być egoizmu. Dzięki niej naprawdę doceniłem wartość prawdziwej miłości i zrozumiałem, że najwartościowsze w moim życiu są dzieci i małżeństwo.
Zdobywca Oscara przyznaje, że istnieją takie wartości, których nie da się zastąpić.
Przeżyłbym bez aktorstwa, bo mógłbym zająć się pisaniem albo otworzyłbym restaurację, ale nie wyobrażam sobie życia bez moich dzieciaków.
Firth, który jest ojcem 23-letniego Williama, 13-letniego Luci i 11-letniego Matteo, dobrze wie na czym polega jego najważniejsza życiowa rola.
Bycie ojcem to nie tylko niesamowite wyzwanie, ale przede wszystkim wszechogarniająca miłość. Twoje życia przypomina balansowanie na krawędzi utraty kontroli, by nagle zmienić się w absolutną euforię. Dla takich chwil warto żyć
– podsumowuje.
lap/ross.net
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/192833-colin-firth-przezylbym-bez-aktorstwa-ale-nie-bez-moich-dzieciakow