Joanna Szczepkowska: Myślę, że jeżeli ktoś daje tytuł "Szczepkowska brzydko się chwyta", to raczej nie ma co rozmawiać o estetyce, bo to oni wybierają estetykę rozstania

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Joanna Szczepkowska
Fot. Joanna Szczepkowska

Metody, jakimi posługują się „Gazeta Wyborcza” czy TVN, są metodami brutalnymi i ja nie mogę się z tym pogodzić - mówi aktorka w rozmowie z portalem Stefczyk.info.

Stefczyk.info: „Gazeta Wyborcza” zarzuca Pani, że wybrała Pani brzydką metodę zakończenie współpracy z „Wysokimi Obcasami”. Co Pani na to?

Joanna Szczepkowska: Ja niczego nie wybierałam, bo nie ja się rozstałam i nie ode mnie wyszła inicjatywa rozstania. Tak więc już u korzeni jest to nieprawda. Natomiast myślę, że jeżeli ktoś daje tytuł „Szczepkowska brzydko się chwyta”, to raczej nie ma co rozmawiać o estetyce, bo to oni wybierają estetykę rozstania. Wysłałam już odpowiedź do „Wyborczej”, ale - jak sądzę - nie wydrukują jej.

Padł zarzut, że nadużywa Pani wolności słowa do obrażania innych ludzi. Wie Pani, o których tekstach lub wypowiedziach może być mowa?

Mam takie poczucie, że przez 15 lat starałam się w „Wysokich Obcasach” przeprowadzać myśl humanistyczną. Stwierdzenie, że wykorzystuję wolność słowa dla obrażania innych, uważam za najwyższą obrazę i po prostu przekłamanie rzeczywistości, bo chyba jestem jedną z ostatnich osób, które można o to posądzić. Raczej walczyłam z nadużywaniem wolności słowa w tym, co pisałam.

Czytaj cały wywiad Bogusława Rąpały z Joanną Szczepkowską na Stefczyk.info

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych