Piróg: Napiszcie, że bzyknąłem Rihannę

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Instagram/Michał Piróg
Fot. Instagram/Michał Piróg

Chociaż do premiery książki Michała Piróga pozostał jeszcze miesiąc, dziełko celebryty już wywołuje sporo emocji. Głównie za sprawą fragmentu, jaki wyciekł do redakcji „Faktu”. Dziennik ujawnił, że Piróg opisuje w nim swój romans z Andrzejem Piasecznym.

Kiedyś obiecaliśmy sobie, że nigdy, nawet jeśli będziemy opowiadać o tym, co nas łączyło, nie zdradzimy naszych imion. To był jego pomysł. Nazwijmy go po prostu Z. Kiedyś ktoś zadał mu pytanie o nasz związek, a on odpowiedział: „Przez kilka lat byłem bardzo mocno z kimś związany. Ten ktoś wydawał mi się idealny, byśmy się mogli razem zestarzeć. A jednak się rozeszliśmy. Nie wyszło. Tak się czasem zdarza”. Podobało mi się. Tak jak sobie obiecaliśmy, nie użył mojego imienia. Dlatego również chciałbym być lojalny wobec niego -

ten fragment książki zacytował „Fakt”, udowadniając, że chodzi o Piaska.

Tyle tylko, że Michał Piróg wszystkiemu stanowczo zaprzecza.

Ja nic nie rozpętałem, żadnej burzy. Ja powiem inaczej - to, co czytacie w „Fakcie”, nie jest w książce. Nie ma takich sytuacji. Chyba, że sobie dopisują do jednego zdania różne historie. Równie dobrze możecie napisać, że bzyknąłem Rihannę. Proponuję, żeby wszyscy poczekali do premiery i przeczytali, co tam jest napisane -

powiedział autor „Chcę żyć” w programie „Na językach”.

Czyżby celebryta szedł w zaparte?

gah/nocoty.pl

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych