Chociaż do premiery książki Michała Piróga pozostał jeszcze miesiąc, dziełko celebryty już wywołuje sporo emocji. Głównie za sprawą fragmentu, jaki wyciekł do redakcji „Faktu”. Dziennik ujawnił, że Piróg opisuje w nim swój romans z Andrzejem Piasecznym.
Kiedyś obiecaliśmy sobie, że nigdy, nawet jeśli będziemy opowiadać o tym, co nas łączyło, nie zdradzimy naszych imion. To był jego pomysł. Nazwijmy go po prostu Z. Kiedyś ktoś zadał mu pytanie o nasz związek, a on odpowiedział: „Przez kilka lat byłem bardzo mocno z kimś związany. Ten ktoś wydawał mi się idealny, byśmy się mogli razem zestarzeć. A jednak się rozeszliśmy. Nie wyszło. Tak się czasem zdarza”. Podobało mi się. Tak jak sobie obiecaliśmy, nie użył mojego imienia. Dlatego również chciałbym być lojalny wobec niego -
ten fragment książki zacytował „Fakt”, udowadniając, że chodzi o Piaska.
Tyle tylko, że Michał Piróg wszystkiemu stanowczo zaprzecza.
Ja nic nie rozpętałem, żadnej burzy. Ja powiem inaczej - to, co czytacie w „Fakcie”, nie jest w książce. Nie ma takich sytuacji. Chyba, że sobie dopisują do jednego zdania różne historie. Równie dobrze możecie napisać, że bzyknąłem Rihannę. Proponuję, żeby wszyscy poczekali do premiery i przeczytali, co tam jest napisane -
powiedział autor „Chcę żyć” w programie „Na językach”.
Czyżby celebryta szedł w zaparte?
gah/nocoty.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/102936-pirog-napiszcie-ze-bzyknalem-rihanne
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.