Pharrell Williams twierdzi, że nie ma żadnej kontroli nad własnymi sukcesami.
Sukces oznacza, że ludzie głosowali, pokazali znajomym, kupili, pobrali muzykę z internetu. I że zrobiło to dużo ludzi. To jest sukces. Nie mam z tym nic wspólnego, nie mam żadnego wpływu na liczby sprzedaży czy pobrań. Kontroluję wyłącznie swój proces twórczy -
tłumaczy Pharrell.
40-letni muzyk dodał także, że sukces nie jest dla niego równoznaczny ze szczęściem.
Gdy byłem młody, wydawało mi się, że aby być szczęśliwym, trzeba zrobić karierę. Przecież każdy chce być doceniony za ciężką pracę. Istnieje jednak bardzo cienka linia pomiędzy pragnieniem bycia docenionym, a uzależnieniem od sukcesu i obsesją. Jeśli popadniesz w taką obsesję, masz przechlapane.
ann/mojeradiolublin.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/102862-sukces-nie-jest-rownoznaczny-ze-szczesciem