Jaruzelski boi się wrócić do żony

Wojciech Jaruzelski, który od grudnia przebywa w szpitalu, wcale nie się nie kwapi, żeby wrócić do żony. Według doniesień „Super Expressu” boi się, że w domu czeka go awantura.

Generał mógłby zostać w najbliższym czasie wypisany do domu. Ale raczej nie może liczyć na czułe powitanie ze strony żony, która na początku lutego oskarżyła go publicznie o romans z opiekunką i zażądała rozwodu.

Generał nie chce wracać do domu. Ma to związek z ostatnimi wypowiedziami żony pod jego adresem. Obawia się, że wróci i będzie musiał słuchać osobistych żali i wyrzutów. Chodzi o inną kobietę, którą pani Barbara oskarża o rozbicie małżeństwa -

zdradził w rozmowie z „Super Expressem” bliski współpracownik komunistycznego dyktatora.

A co na to lekarze?

Generał Jaruzelski zostaje w szpitalu na obserwacji. Niedawno przeszedł kolejny zabieg urologiczny. Sytuacja jest opanowana. Bardzo chętnie byśmy generała wypisali, ale tych problemów zdrowotnych już było kilka. Chcielibyśmy skrócić jego pobyt do minimum. Na razie nam się to nie udaje -

powiedział rzecznik szpitala wojskowego Grzegorz Kade.

Wolę opuszczenia szpitala z całą pewnością osłabiły u Jaruzelskiego niedawne wypowiedzi żony.

Nie chcę być już z mężem, taki mąż nie jest mi do niczego potrzebny. Ja potrzebuję partnera, a nie jakiegoś amoroso. Ja romansów nie prowadzę -

grzmiała w „Super Expressie” Barbara Jaruzelska.

Wszystko wskazuje na to, że Jaruzelski, który przez lata zwodził polski wymiar sprawiedliwości, spod karzącej ręki żony raczej się nie wywinie…

zz/se.pl