Hołdys mocno o "X-Factorze"

Czytaj więcej Subskrybuj 50% taniej
Sprawdź
Fot. Twitter.com
Fot. Twitter.com

Zbigniew Hołdys zmusił się do obejrzenia wokalnego talent-show TVN-u. "X-Factor" bardzo mu się nie spodobał. Zdecydowanie bardziej woli "The Voice of Poland" i "Must be the music".

W ubiegły weekend obejrzałem trzy programy telewizyjne z gatunku talent show. "X-Factor" okazał się stratą czasu, muzyki tam właściwie nie ma, celem formatu jest głupawa zabawa jurorów, nic tu po mnie. W programie "The Voice of Poland" jury stoi o trzy piętra wyżej, wypowiada się z sensem i troską, może dlatego piękne głosy lgną do tego programu -

pisze Hołdys w swoim felietonie w "Newsweeku".

Byłemu liderowi Perfectu w szczególności spodobała się Ania Lenart, która zagrała na ukulele i zaśpiewała "Sailing" Roda Stewarta.

Jednak najbardziej Hołdysowi spodobał się program Polsatu.

W „Must Be The Music” jury jest najsilniejsze. To ma znaczenie, bo artyści czują, że kitu tu nie ma -

zauważa.

Muzykowi nie spodobało się to, że wykonawcy śpiewają głownie po angielsku. Zbigniew Hołdys skrytykował dwa wyróżniające się zespoły - Riffertone i Straight Jack Cat, że nie mają w swoim repertuarze polskich piosenek.

Obydwa te zespoły miażdżąco przegrały rywalizację w głosowaniu z zespołem disco polo Piękni i Młodzi -

podsumował.

Piękni i Młodzi (Łomża) - Kocham się w tobie

Jedynym polskim hitem w historii zaśpiewanym po angielsku jest piosenka "Son of the Blue Sky" zespołu Wilki -

zakończył Hołdys.

Ciekawe, co na to fani Myslovitz?

Maciej Gąsiorowski/Newsweek

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych