Gej sam się pobił

Kłamstwo ma krótkie nogi. Przekonał się o tym brytyjski gej, który rozgłaszał, że został pobity przez homofobów. W rzeczywistości sam po pijaku wybił sobie zęby, potykając się na chodniku.

Richard Kennedy, 18-latek z Blacpool w Wielkiej Brytanii, opisał rzekomy "nieludzki homofobiczny atak" na Facebooku. Zdjęcie "skatowanego" geja na swoich profilach udostępniło ponad 180 tys. osób.

To moja twarz po ataku homofobów. Straciłem cztery zęby, ale nie wypadły na zewnątrz, tylko są głęboko w moich dziąsłach i policzku. Moja twarz jest opuchnięta, oba kolana poważnie uszkodzone, ledwo chodzę -

biadolił homoseksualista.

Obszernie udokumentował swoje obrażenia, szczerząc na zdjęciach zęby (a raczej to, co po nich zostało) i demonstrując zdarte do żywego mięsa kolana.

Jestem na czterech tabletkach przeciwbólowych na dzień i niewykluczone, że będę potrzebował chirurga. A wszystko to przez moją piep**ą seksualność** -

dramatyzował.

Nie mógł sobie tylko przypomnieć miejsca, gdzie go pobito (co zinterpretowano, jako skutek szoku), ale podobno słyszał jakieś homofobiczne wyzwiska pod swoim adresem, po których nastąpiło uderzenie w tył głowy.

Policja dotarła jednak do nagrań z monitoringu, na których widać że 18-latek będąc kompletnie pijanym potyka się na chodniku i upada - stąd wszystkie obrażenia, do których dorobił całą tę tkliwą historyjkę.

Wobec tak niezbitych dowodów młody gej przyznał się do kłamstwa. I tak, jak wcześniej współczuły mu tysiące osób, tak teraz oszukani internauci nie zostawili na nim suchej nitki.

Przypadek 18-letniego geja z  Blackpool jest bardzo charakterystyczny dla całego środowiska LGBT. Warto o nim pamiętać, gdy kolejny raz jego przedstawiciele będą piętnowali okrucieństwo heteroseksualnej większości.

zz/"Daily Mail"