Niemiecki turysta zgubił się w australijskim buszu. Od śmierci głodowej uratowały go owady.
26-letni Daniel Dudzisz wybrał się na kilkumiesięczną wycieczkę po Australii w rejony Queensland i Nowej Południowej Walii. W połowie lutego słuch po nim zaginął. Kontakt z turystą został zerwany na skutek powodzi, które nawiedziły północno-wschodnie rejony kraju.
Dudzisz miał przy sobie niewielką ilość fasolki po bretońsku i płatków śniadaniowych, jednak te zapasy szybko mu się skończyły. Jego sytuację pogarszał fakt, że jest chory na cukrzycę. Prawdopodobnie nie udałoby mu sie przeżyć, gdyby nie muchy, którymi się żywił.
Na pewno był głodny, ale zachował sporo zdrowego rozsądku -
opowiadają policjanci, którzy patrolując teren przypadkowo natknęli się na zaginionego mężczyznę.
26-latek nie ma zamiaru rezygnować z wędrówki. Zapowiedział, że w dalszym ciągu będzie przemierzał australijskie Terytorium Północne.
BR/interia.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gwiazdy/100080-przezyl-bo-jadl-muchy