Dla górników z czechowickiej kopalni Silesia tegoroczna Barbórka jest wyjątkowo smutnym świętem - a to za sprawą grupowych zwolnień obejmujących wszystkich 754 pracowników zakładu. Rzecz w tym, że Silesia jest podmiotem prywatnym. Podczas wczorajszych obrad sejmowej komisji komisja ds. energii, klimatu i aktywów państwowych ws. nowelizacji ustawy górniczej wybrzmiały głosy związków zawodowych oraz posłów PiS i Razem oczekujących objęcia jej wsparciem też górników ze wspomnianej kopalni PG Silesia w Czechowicach-Dziedzicach. Z jej pracownikami rozmawiał reporter Telewizji wPolsce24 Stanisław Pyrzanowski. „Od dnia 18 grudnia – termin fatalny, chyba się państwo zgodzicie – część pracowników być może dostanie wypowiedzenia pod choinkę” - powiedział naszemu dziennikarzowi Grzegorz Babij, przewodniczący NSZZ „Solidarność” PG Silesia.
Obchodzona 4 grudnia Barbórka – święto górników – jest okazją do podsumowania sytuacji branży węglowej, uroczystych akademii barbórkowych oraz życzeń, kierowanych do górniczej braci. W tym roku branża szczególnie jednak wypatruje wejścia w życie procedowanej nowelizacji tzw. ustawy górniczej, która m.in. umożliwi objęcie świadczeniami osłonowymi odchodzących z pracy górników.
Sytuacja w polskim górnictwie
Subwencjonowanie branży węglowej w postaci dopłat do redukcji zdolności produkcyjnych umożliwia dotychczasowa ustawa o funkcjonowaniu górnictwa kamiennego (ustawa górnicza). Wdraża ona część postanowień zawartej w 2021 r. między rządem a górniczymi związkami umowy społecznej, regulującej zasady i tempo wygaszania górnictwa węgla energetycznego do końca 2049 r. Założono, że w całym tym okresie, budżet może dopłacić do górnictwa nawet 100 mld zł. Nowelizacja zakłada kolejną pomoc publiczną dla kopalń, choć Komisja Europejska dotąd nie notyfikowała polskiego programu pomocy publicznej, opartego na umowie społecznej. Rząd mimo to deklaruje respektowanie umowy, przynajmniej w zakresie horyzontu działania kopalń, zatrudnienia oraz kształtowania wynagrodzeń. 27 listopada br. władze JSW zdecydowały z tego względu o wypłacie nagrody z okazji Dnia Górnika oraz ekwiwalentu barbórkowego za 2025 r. do 30 proc. należnych świadczeń.
Dotąd JSW w negatywnej sytuacji rynkowej korzystała z wewnętrznego funduszu stabilizacyjnego, którego wartość jeszcze w marcu 2024 r. wynosiła 5,7 mld zł. Ostatnio było to już 100 mln zł. Zarząd spółki podał, że to mocna przesłanka do rozpoczętego dwa miesiące temu procesu restrukturyzacji. Podczas środowych obrad sejmowej komisji ws. ustawy wybrzmiały głosy związków oraz posłów PiS i Razem oczekujących objęcia jej wsparciem też górników z prywatnej kopalni PG Silesia w Czechowicach-Dziedzicach. Jej właściciel w ostatnich dniach ogłosił zwolnienia grupowe 754 osób. Przeciw tej zmianie opowiedziało się ME wskazując, że PG Silesia jest podmiotem prywatnym, dodatkowo znajdującym się w okresie restrukturyzacji, co wyklucza pomoc publiczną.
CZYTAJ TAKŻE:
Wypowiedzenie pod choinkę
Z górnikami z Silesii rozmawiał dziś reporter TV wPolsce24 Stanisław Pyrzanowski. Dziennikarz zwrócił uwagę, że w dniu wspomnienia świętej Barbary, czyli górnicze święto- Barbórkę, w Czechowicach-Dziedzicach bardzo wyraźnie widać atmosferę przygnębienia.
Kopalnia mogłaby jeszcze co najmniej do 2044 r. wydobywać węgiel, bo do tego roku trwa jej koncesja. Pracownicy kopalni mówili naszemu reporterowi, że w Silesii znajdują się pokłady węgla doskonałej jakości, który w dodatku zawsze świetnie się sprzedawał.
W Czechowicach-Dziedzicach pracę mają stracić 754 osoby, ale na całym Śląsku - nawet 15 tys. górników!
W ubiegły piątek zarządca, bo od roku jesteśmy w restrukturyzacji poprzez sanację, wręczył nam pismo z zamiarem przeprowadzenia zwolnień grupowych. Na kopalni w samym PG Silesia zatrudnionych jest 754 pracowników. Tam za bardzo nie będziemy mieli co wynegocjować, jeżeli chodzi o ewentualne odprawy bo bo bo kopalnia nie ma pieniędzy na to, żeby wypłacać więcej niż to, co będzie przysługiwać pracownikom z gwarantowanego funduszu świadczeń pracowniczych
— mówi jeden z rozmówców Stanisława Pyrzanowskiego.
Dla nas to jest bardzo smutna Barbórka. Patrzymy na nią przez pryzmat ewentualnych zwolnień, czyli: koniec tego zakładu. Niestety, w zeszłym tygodniu zarządca sądowy, który sprawuje nadzór nad tą kopalnią z ramienia sądu, poprosił nas o spotkanie. Zostaliśmy na tym spotkaniu poinformowani, że, niestety, cały proces sanacyjny nie przynosi pożądanych skutków, dlatego zmuszony jest przedstawić nam pismo dotyczące wprowadzenia procesu zwolnień grupowych. W tej chwili jesteśmy na etapie 20-dniowych konsultacji które mają się zakończyć 18 grudnia. Jeżeli nie wypracujemy jakichś nowych pozytywnych mechanizmów, to zarządca wprowadzi swój regulamin i po prostu od dnia 18 grudnia – termin fatalny, chyba się państwo zgodzicie – część pracowników być może dostanie wypowiedzenia pod choinkę
— podkreślił Grzegorz Babij, przewodniczący NSZZ „Solidarność” PG Silesia.
My już walczymy o tę kopalnię od lat. Kiedy w 2008 roku próbowano nas zlikwidować, w 2009 wymyśliliśmy tutaj jako „Solidarność” i pozostałe związki, że być może droga prywatyzacji będzie drogą słuszną, że być może ta droga nam pokaże, że jednak będziemy w stanie się utrzymać. Niestety, decyzje rządowe pokazały, że tak nie jest
— powiedział związkowiec, dodając, że osobiście jest pełen optymizmu i gotowy do ratowania kopalni.
Mam nadzieję, że to jest tylko taki chwilowy stan. Że wyjdziemy i pokażemy, że jeszcze coś będziemy w stanie zrobić
— zaznaczył rozmówca wPolsce24.
Niemcy nas chcą zdławić trochę, żeby po prostu my nie fedrowali a od nich węgiel szedł do Polski Tak to mi się wydaje że to wygląda
— podkreśla w rozmowie z naszym reporterem górnik z PG Silesia.
CZYTAJ TAKŻE:
PAP/TV wPolsce24/Joanna Jaszczuk
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/747386-754-pracownikow-kopalni-silesia-wyladuje-na-bruku
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.