„Biorąc pod uwagę nadchodzącą stagnację gospodarczą, ceny samej energii elektrycznej w przyszłym roku nie powinny wzrosnąć, ale inne opłaty pójdą w górę” – ocenia profesor Władysław Mielczarski, ekspert branży energetycznej.
Wprawdzie wczoraj prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził taryfy dla gospodarstw domowych na ostatnie miesiące tego roku, ale - w efekcie ustawowego zamrożenia – ceny nie wzrosną. Stawka podstawowa to 500 zł za megawatogodzinę. Od stycznia cenniki na pewno się zmienią, bo znów sprzedawcy energii (czyli spółki obrotu) wystąpią do regulatora o akceptację nowych taryf dla odbiorców indywidualnych. I – w opinii profesora Władysława Mielczarskiego – są szanse na dalsze spadki cen.
Ceny energii nie będą rosły
Obecnie, czyli do końca grudnia stawka ustalona przez…
Artykuł dostępny wyłącznie dla cyfrowych prenumeratorów
Teraz za 7,90 zł za pierwszy miesiąc uzyskasz dostęp do tego i pozostałych zamkniętych artykułów.
Kliknij i wybierz e-prenumeratę.
Jeżeli masz e-prenumeratę, Zaloguj się
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/gospodarka/742011-prad-w-przyszlym-roku-nie-powinien-podrozec